W 2013 roku przeczytałam wiele wspaniałych książek, a teraz,
podczas przeglądania ich spisu, na widok niektórych tytułów pojawiają się
wspomnienia mnóstwa emocji, które kiedyś, dzięki nim mi towarzyszyły. Jednym z
takich tytułów jest „W najciemniejszym kącie”, czyli znakomity thriller
psychologiczny, który pojawił się wtedy, gdy już wątpiłam czy kiedykolwiek
spotkam powieść z tego gatunku mogącą równać się z twórczością Rosamund Lupton
i jej znakomitą „Siostrą”, notabene jedną z najlepszych powieści wymienionych
przeze mnie w podsumowaniu 2012 roku. Znakomity był także „Baśniarz”, czyli
niesamowicie klimatyczna historia miłości, straszna, smutna, niepokojąca, i tak
zaskakująca, że aż pozostawiająca czytelnika w szoku, ja w tym stanie właściwie
trwam do dziś.
Kolejną genialną książką okazali się być „Wróżbiarze”
autorstwa wychwalanej przez wielu Libby Bray, Jeżeli sparzyliście się na jej
serii Magiczny krąg (mnie spotkało to samo), koniecznie sięgnijcie po
Wróżbiarzy, gdyż jest to zupełnie inna historia, dużo bardziej dojrzała,
mroczna i klimatyczna, po prostu pochłania! Widać w moje gusta czytelnicze
całkowicie wpisują się wszelkie mroczne, tajemnicze, niepokojące historie, gdyż
kolejną najlepszą książką roku był dla mnie „Krąg”, autorstwa Bernarda Miniera
znanego już z „Bielszego odcienia śmierci”. Kryminał ten utrzymany jest w
genialnym nastroju przyprawiającym o ciągły dreszczyk grozy, jest przy tym
bardzo nieprzewidywalny i zadowoli wytrawnych znawców gatunku.
W zeszłym roku w moim podsumowaniu królowało „Dallas’63”, a
w tym roku czas na kolejne dzieło Stephena Kinga, czyli „Joyland”. Zdecydowanie
wolę takie klimatyczne, przenoszące czytelnika do minionych czasów powieści
obyczajowe z nutą grozy niż standardowe horrory. Inną autorką która kolejny rok
utrzymuje się na honorowym miejscu jest Jodi Picoult i jej świetna „Karuzela uczuć”. Uwielbiam konstrukcję jej powieści, gdzie połowa wydarzeń rozgrywa się
na sali sądowej oraz to, że porusza tak kontrowersyjne i niejednoznaczne
tematy, kiedy czytelnik nie potrafi stwierdzić, co jest dobre, a co złe.
Pewnie nikogo nie zaskoczy, że kolejnym tytułem na mojej
liście jest „Gwiazd naszych wina”, genialna powieść Johna Greena. Opowieść o
miłości, walce z rakiem i lęku przed śmiercią, zarazem smutna jak i z poczuciem
humoru i sporą dawką ironii w wypowiedziach bohaterów. Zawładnęła sercami wielu
czytelników na świecie i moim również. A na koniec jako wisienka na torcie,
absolutne dla mnie zaskoczenie- „Gwiazdozbiór psa”. Wspaniała książka, na którą
nie zwróciłabym uwagi, gdyby nie polecenie pana z księgarni, dziękuję! Opowieść
o przyjaźni, człowieczeństwie, potrzebie bliskości z drugim człowiekiem, gdzie
treści dorównuje specyficzna forma, dzięki której „Gwiazdozbiór psa” czyta się
jak najlepszą, najbardziej poruszającą poezję. Mogłabym tę książkę czytać
jeszcze wiele razy, by wyłapać wszystkie niuanse, na które do tej pory mogłam
nie zwrócić uwagi. Moja słowa nie opiszą wspaniałości tej książki, ale dla
takich właśnie powieści chce się czytać.
Oprócz wymienionych powyżej najlepszych książek
przeczytanych przeze mnie w roku 2013, na uwagę zasługują też inne tytuły, nie
tak spektakularne, ale które również mnie rozbawiły, wzruszyły, wciągnęły i
wspaniale przy nich spędziłam czas. Są to: Próby ognia, Wybrani, Tak blisko,
BZRK, Nieustraszony, Gone. Światło, Szukając Alaski, Lato w jagódce, Nowa Ziemia, seria PLL. Brawa dla nich!
A teraz trochę statystyk. W 2013 roku:
- przeczytałam 81 książek
- napisałam 116 postów, w tym 72 recenzje
- odwiedziliście mnie 26200 razy, a licznik wyświetleń wskazuje 42790
- napisaliście 1800 komentarzy pod postami, dzięki za te
piękne liczby!
- nawiązałam współpracę z wydawnictwami Grupa Wydawnicza
Publicat, Fabryka Słów i Uroboros, dziękuję za zaufanie!
- blog 11. grudnia obchodził drugie urodziny, które
przegapiłam, ale może uda mi się w najbliższym miesiącu zorganizować dla Was
jakiś super konkurs :)
To by było na tyle, dziękuję Wam bardzo za odwiedzanie
bloga, czytanie recenzji, komentowanie i dawanie mi w ten sposób motywacji do
dalszego pisania. W 2014. będzie jeszcze fajniej, ciekawiej, więcej postów, mam w głowie pełno pomysłów. Ostatnie miesiące nie były dla mnie i
bloga zbyt łaskawe, ale nie będę obiecywać poprawy, tylko po prostu wezmę się
do roboty. Do zobaczenia w Nowym Roku, bawcie się dobrze w Sylwestra!
PS. Wkrótce post o Sherlocku :)