Hig i
Jasper, dwaj przyjaciele, człowiek i pies. Samotny dom, bezludna przestrzeń w
pobliżu gór, towarzystwo tej części przyrody, która przetrwała. Bangley,
posiadający całą szafę broni, który mieszka zaraz obok i osłania nieskłonnego
do przemocy Higa. Jedyni inni ludzie, którzy pojawiają się w okolicy są gotowi
zabić cię, byle zdobyć jedzenie, schronienie i broń, Ty musisz więc być
szybszy. Codziennie Hig lata na patrol
starym samolotem, Bestią. Zagląda wtedy do wioski zakażonych, którym z
bezpiecznej odległości pomaga i przywozi potrzebne produkty. Tak wygląda życie
w świecie, który pozostał. Zaraza zdziesiątkowała świat, populacja zmniejszyła
się o 99.9 %, część zwierząt wyginęła. Hig stracił bliskich i wszystko, co była
dla niego ważne, jednak mimo to stara się żyć zgodnie ze swoim sumieniem.
Gwiazdozbiór
psa opowiada o samotności, tęsknocie za tym, co stracone, życiu po katastrofie.
Książka nie obfituje w zaskakujące zwroty akcji, bardziej skupia się na umyśle
głównego bohatera, na którego utrata żony i tego, co znane bardzo wpłynęła. W
którymś momencie powieści przyznaje, że czasami ma wrażenie, iż „myśli mu
uciekają, mieszają się ze sobą” i faktycznie jest to wyjaśnienie sposobu
narracji. Książka ma postać dziennika pisanego przez Higa. W jego prozie da się
zauważyć wielki chaos, interpunkcja
pozostawia wiele do życzenia, a żeby wychwycić sens wypowiedzi trzeba się nieco
postarać. Początkowo może to być
kłopotliwe, ale tak naprawdę właśnie w nietuzinkowości narracji kryje się urok
książki.
„Gwiazdozbiór
psa” opowiada o postapokaliptycznym świecie, budzi w czytelniku melancholię i
smutek, ale pomiędzy wierszami da się z niego wyczytać obietnicę nadziei i
nowego życia, bo każdy koniec to także początek. Hig skupia się na bardzo
prozaicznych, zwyczajnych rzeczach, którym dodaje niezwykłości. Pokazuje piękno
codziennych czynności, radość z łowienia pstrągów, latania starym samolotem,
czy wypraw na polowanie z czworonożnym przyjacielem u boku. Umysł głównego bohatera
jest bogaty w wątpliwości i pytania na temat istoty człowieczeństwa. Tym, czego
Hig pragnie najbardziej jest towarzystwo drugiej istoty ludzkiej, znalezienie
zrozumienia i poczucie bliskości.
Gwiazdozbiór
psa nie może się poszczycić szybką akcją i zaskakującymi zdarzeniami. Jest to pięknie
napisana opowieść o sensie ludzkiego życia. Sprawia, że człowiek cieszy się z
istnienia takich tytułów i zastanawia, dlaczego tyle czasu poświęca innym, pozbawionym
przekazu książkom. Ta historia jest tak wspaniała, że po jej zakończeniu miałam
ochotę zacząć od początku i pewnie to zrobię, by na nowo odkrywać kolejne
przesłania ukryte między wierszami. Książka wywołuje uśmiech na twarzy,
częściej wzrusza i na pewno na długo zostaje w pamięci. Powieść Petera Hellera
czyta się jak najlepszą poezję.
Moja ocena: 10/10
Myślę, że czasem warto przeczytać książkę skłaniającą do refleksji, w której niekoniecznie dużo się dzieje. Zachęciłaś mnie, pewnie sięgnę po to dzieło :)
OdpowiedzUsuńOj, bardzo wiele dobrego słyszałam już o tej powieści, a nie mialam jej do tej pory okazji dorwać. Dobrze że mi o niej przypomniałaś!
OdpowiedzUsuńCzytałam i co prawda średnio mi się podobała, lecz dalej siedzi w mojej głowie i nie chce z niej wyjść :d
OdpowiedzUsuńMi średnio się podobała, niezła ale bez rewelacji.
OdpowiedzUsuńMnie koleżanka skutecznie zniechęciła do tej lektury
OdpowiedzUsuńjestem zainteresowana ;)
OdpowiedzUsuńWiele o niej słyszałam. Muszę się za nią rozejrzeć
OdpowiedzUsuńRóżne opinie o tej książce już zdążyłam usłyszeć, ale niestety sama nie miałam jeszcze okazji jej przeczytać. Kiedyś na pewno to nadrobię.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce, ale tak naprawdę nie miałam pojęcia, o czym opowiada :) Lubię powieści w formie dzienników
OdpowiedzUsuńPrzeglądałem tę książkę, ma ciekawą formę. Jestem nią zainteresowany, a Twoja opinia tym bardziej mnie zachęca!
OdpowiedzUsuńTeż sporo słyszałam o tej książce i już wiem, że koniecznie muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuń