Jacob od
dziecka słyszał straszne historie o potworach, obrzydliwych bestiach,
opowiadane mu przez dziadka, który chętnie wracał też do czasów, gdy mieszkał w
sierocińcu w Walii. Opisywał tamtejsze osobliwe dzieci, niektóre z nich były
niewidzialne, umiały lewitować, miały niezwykłą siłę, na tyle dużą, by
przenosić potężne głazy. Chłopiec był zafascynowany opowieściami dziadka,
jednak w miarę dorastania pojawiły się wątpliwości i Jacob przestał wierzyć w
niesamowite historie. Jego dziadek, Abraham, cierpiał na manię prześladowczą,
miał szafę pełną broni i spodziewał się ataku, co dla członków jego rodziny
było niezrozumiałe. Uważali, że Abraham Portman jest po prostu chory
psychicznie i należy mu się wyrozumiałość. Jednak pewnego dnia, który podzielił
życie Jacoba na Przed i Po, chłopiec uwierzył w podstawność słów dziadka.
Abraham Portman został wówczas zagryziony na śmierć przez dzikie psy, jak orzekli
rozsądni, jednak chłopiec na własne oczy widział straszliwego potwora. Od tego
czasu sam zmagał się z koszmarami i strachami, aż pewnego dnia postanowił
wyruszyć do sierocińca, w którym wychował się jego dziadek i poznać prawdę.
„Osobliwy
dom pani Peregrine” autorstwa Ransoma Riggsa interesował mnie już od dawna,
pozytywne recenzje zachęcały, a książka wydawała się nietuzinkowa. Faktycznie taka
jest, a chyba największą zaletą i wyróżniającym ją elementem są zamieszczone w
książce fotografie. Przedstawiają one opisywane przez Abrahama Portera
niezwykłe dzieci i nie tylko, ilustrują kolejne przygody Jacoba i spotykanych
przez niego bohaterów. Zdjęcia są tajemnicze, mroczne, trochę niepokojące,
wprowadzają tajemniczy klimat i idealnie uzupełniają tekst. A co do samej
historii, akcja rozgrywa się jednocześnie w czasach współczesnych i podczas II
wojny światowej. Nie należy wyrabiać sobie zdania, że jest to książka
historyczna. Nie opisuje ona prawdziwych wydarzeń, a jedynie poczynania fikcyjnych
postaci w tamtym okresie. Jest to trochę thriller, głównie powieść
fantastyczna, opisująca świat niewidoczny dla przeciętnych śmiertelników oraz
ma w sobie coś z powieści przygodowej dla młodzieży.
Obecnie
fantastyka dla młodzieży kojarzy się głównie z istotami nadprzyrodzonymi, czyli
wilkołakami, wampirami, aniołami czy demonami lub ludzkimi bohaterami, ale
obdarzonymi paranormalnymi mocami. Pod tym względem powieść Ransoma Riggs’a
jest oryginalna, gdyż główną rolę odgrywają w niej osobliwe dzieci. Więcej na
ich temat nie zdradzę, historię ich pochodzenia i pozostałe tajniki ich
ukrytego świata poznacie na kartach powieści. W „Osobliwym domu pani Peregrine”
występuje nawet wątek podróżowania w czasie, co może dodatkowo zainteresować
niektórych, tym bardziej że został potraktowany w ciekawy sposób. Bardzo
spodobał mi się pomysł autora na powieść, jednak mam także co do niej pewne
zastrzeżenia. Spodziewałam się, że książka będzie bardziej straszna, w końcu te
zdjęcia robią wrażenia i sprawiają upiorne wrażenie. Tymczasem otrzymałam
książkę dla nastolatków, łatwo można wyczuć, że jest ona skierowana właśnie do
tego grona czytelników. Podobnie jak w młodzieżowych powieściach Zafona
bohaterowie są bardzo młodzi, a ich sposób myślenia i postrzegania świata
znacznie odbiega od tego oczekiwanego przeze mnie, wolałabym, gdyby książka
była bardziej dojrzała. Wiek Jacoba to według mnie jej największy mankament.
Poza tym
reszta bohaterów też nie zrobiła na mnie spodziewanego dużego wrażenia. Są oni
ciekawi tylko dzięki swoim niezwykłym zdolnościom i historiom, jednak nie mają
wyróżniających się charakterów, są dość nijacy. W powieści pojawia się też
wątek miłosny, który jest bardzo młodzieżowy i może się nie spodobać starszym
czytelnikom, dla mnie był nudny i odniosłam takie samo wrażenie jak czytając o
miłościach w książkach Zafona, a za tymi elementami u niego nigdy nie
przepadałam. Chyba tylko bohaterowie i ich niedojrzałość mi w „Osobliwym domu
pani Peregrine” nie przypadły do gustu. Poza tym historia jest bardzo
oryginalna i ciekawa. Początkowo akcja rozwija się dość wolno, ale gdy już się
rozkręci, to nie można narzekać na brak nieprzewidzianych wypadków, autorowi
udało się mnie zaskoczyć rozwojem historii. Myślałam też, że książka jest
historią jednotomową, a pod koniec okazało się, że fabuła nie doczekała się
zakończenia i mogę się spodziewać kontynuacji. Została ona już potwierdzona
przez autora, druga część „Osobliwego domu pani Peregrine” pojawi się w 2014
roku.
Moja ocena: 7/10
Hipnotyzująca okładka :) treść widzę też w miarę intrygująca, chętnie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę jakiś czas temu i bardzo miło ją wspominam ;)
OdpowiedzUsuńBaaardzo polubiłam tę książkę i czekam z niecierpliwością na ekranizację. :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie słyszałam o tej książce (znaczy tytuł obił mi się o uszy, ale nie miałam pojęcia, o czym opowiada). jestem nastolatką, więc może te elementy, które nie spodobały się Tobie, nie będą mi przeszkadzać. a zapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podobała ta książka i nie mogę doczekać się kolejnej części!
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu mam tę książkę na oku. Szkoda, że bohaterowie nie są tacy, jakby się chciało, bo lubię, gdy czymś się wyróżniają, ale to nie zmienia faktu, że z chęcią bym tę książkę przeczytała:)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na półce już od kilku miesięcy, ale ciągle coś mnie od niej odciąga. Nie zmienia to jednak faktu, że na pewno po nią sięgnę, bo już od dawna mam na nią ochotę;)
OdpowiedzUsuńKiedyś oglądałam trailer tej książki i bardzo mnie zaintrygowała. Żałuję, że nie jest to stricte horror oraz tego klimatu dla nastolatków, ale... nadal mam ochotę przeczytać tę powieść ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mai
Chciałabym poczytać ;d samo słowo "osobliwy" mnie zachęca ;d
OdpowiedzUsuńHmm.. ciekawi mnie w niej to, że jest troszeczkę inna. Czuć oryginalność, a to ostatnio cenię najbardziej :d
OdpowiedzUsuńOkładka od razu przyciągnęła moją uwagę, a fabuła już nie bardzo dla mnie, bo ja takie nadprzyrodzone zdolności omijam szerokim łukiem. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że powieść jest trochę "niedojrzała", nie lubię takich nijakich bohaterów, ale na "Osobliwy dom..." od dawna miałam ochotę, więc pewnie i tak kiedyś przeczytam ;-)
OdpowiedzUsuńA myślałam, że to jednotomowa historia. Ech, no i cóż... trzeba będzie kupić kolejny tom. Ale najpierw przeczytam ten, co mam i ocenię, czy warto ;)
OdpowiedzUsuńJa podobnie, myślałem, że będzie straszniejsza. Chyba ta okładka i zdjęcia tak zwodzą, że będzie to coś mroczniejszego. Ale książka bardzo udana :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytam :) Chociaż ten młodzieżowy wydźwięk średnio mi się podoba, samym pomysłem na historię jestem zachwycona
OdpowiedzUsuń