Miriam wychowała
się w Libii, mieszkając wraz z babcią i ciotkami. Jako dziecko została
porzucona przez matkę, a przynajmniej takie panuje w jej głowie przekonanie, bo
tak naprawdę nie wiadomo, co ojciec zrobił z Dorotą, która porzuciła Polskę i
wyjechała do obcego kraju, gdzie założyła rodzinę. Po latach odszukuje jedną z
córek, Darię, ale Marysia zostaje w
Libii. Dorasta w kraju arabskim, tam jest jej dom, kultura i religia, więc gdy
przyjeżdża po nią matkę, nie zamierza dawać jej szansy i zostawiać babci samej.
„Arabska córka” to kontynuacja powieści „Arabska żona” autorstwa Tanyi Valko.
Cała seria opowiada o losach kobiet w krajach arabskich. Pierwsza część to
historia Doroty, polskiej dziewczyny, która w młodym wieku poznała przystojnego
Araba. Zgodziła się wyjść za niego za mąż i wyjechać do jego ojczyzny, co
przyniosło tragiczne skutki, bo o ile początek tej znajomości był piękny i
bajkowy, z biegiem czasu życie Doroty zamieniło się w koszmar. Udało jej się
uciec z kraju do Polski, ale jej córka Miriam została z rodziną swojego ojca i
to właśnie na jej osobie skupia się druga część serii.
Pierwsza
część bardzo mi się spodobała, ponieważ lubię czytać o codziennym życiu kobiet
w różnych krajach i czasach. Nie ze względu na kulturę arabską, ciekawy opis
zwyczajów czy wierzeń zaintrygowała mnie ta książka, a dzięki bardzo ciekawej,
pełnej zaskakujących zwrotów akcji historii. Autorka połączyła prawdziwe
opowieści kilku osób w jedną całość i na takiej pokręconej drodze postawiła
główną bohaterką. Podobno co za wiele to nie zdrowo, ale właśnie dzięki takiemu
nagromadzeniu różnych wątków i przygód „Arabska żona” bardzo mi się spodobała.
Co do kontynuacji miałam podobne oczekiwania, ale niestety nic nie okazało się
być po mojej myśli. Autorka nie miała dobrego pomysłu na książkę, historia
Miriam powiela zdarzenia z poprzedniego tomu i to w znacznie okrojonej wersji.
Przez większą część książki nie dzieje się nic wartego uwagi, co mogłoby
zainteresować czytelnika. Szybką akcję z „Arabskiej żony” zastąpiły opisy
arabskich zwyczajów, wierzeń i codziennego życia, a nie są to bynajmniej
pasjonujące fragmenty.
Autorka w
kolejnych rozdziałach przedstawia coraz to nowe miejsca zamieszkania głównych
bohaterów, których los ciężko
doświadcza. Bohaterka poprzedniej części była niezbyt mądra i w swej głupocie
denerwująca, ale jej córka Miriam jest chyba jeszcze gorsza. Nie da sobie
przemówić do rozumu, nie wysłucha racji drugiej strony, ale najgorsze jest jej
ciągłe obrażanie się. Na trzysetnej stronie miałam jej już serdecznie dość.
Inni bohaterowie są równie nijacy, bezbarwni i nudni, czytelnik raczej nie
będzie im kibicował czy śledził z zainteresowaniem ich losów. To drugie to już
na pewno nie, bo powieść ma najgorszą możliwą wadę, jest nudna. Zalet nie
wymieniam, bo żadnych nie ma, czym jestem bardzo rozczarowana. Poprzednia część
była naprawdę bardzo dobra, akcja pędziła naprzód w zawrotnym tempie, a książkę
wręcz pochłonęłam w bardzo krótkim czasie. Szkoda, że kontynuacja nie dorównuje
„Arabskiej żonie”, mogę polecić tylko pierwszą część, bo „Arabska córka” to już
zupełnie inna, dużo słabsza historia.
Moja ocena: 4/10
Czytałam dość dawno i jak pierwszy tom wprawił mnie w osłupienie i szok nad głupotą głównej bohaterki, tak ta 'Przeleciała" przez mnie nie zostawiając nic po sobie
OdpowiedzUsuńMoja mama lubi takie klimaty, ale skoro książka wypada słabo to chyba jednak nie polecę jej...
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszej części, więc wolałabym od niej właśnie zacząć.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu książki, ale nie przepadam za seriami/kilkoma tomami, dlatego jeszcze nie wiem, czy skuszę się akurat na tą pozycję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Chyba się skuszę, ale właśnie na "Arabską żonę" :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za książki w tym temacie, zresztą Twoja recenzja też nie zachęca do czytania ;)
OdpowiedzUsuńObie części przede mną, porównam wrażenia :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale mam w planach wszystkie tomy
OdpowiedzUsuńKsiążkę od dawna mam w planach tylko czekam na fundusze! Widziałam wydania kieszonkowe i jeśli już to sprawie sobie cały komplet bo jestem bardzo ich ciekawa!
OdpowiedzUsuńAni tematyka, ani Twoja niska ocena mnie nie zachęcają do tej powieści, więc spasuję. :)
OdpowiedzUsuńDość głośno jest teraz o tej trylogii (?). Nie orientuję się za bardzo, ale moja ciotka jest zachwycona, ale do mnie jakoś to nie przemawia.
OdpowiedzUsuńhttp://our-kingdom-of-books.blogspot.com/
Czytałam tą część i szczerze mówiąc nie powaliła mnie na kolana...
OdpowiedzUsuńSzczerze, to chyba tylko czytając książki Waris Dirie czułam się naprawdę poruszona, no i "Spalona żywcem". Potem te książki o ciężkich losach kobiet (choć głupio mi o tym nawet pisać) zlewały mi się w jedno...
OdpowiedzUsuńNie lubię tego typu powieści. Za dużo ich ostatnio na naszym rynku.
OdpowiedzUsuń