Życie mafijnego światka toczy się swoim rytmem: przemyt
broni, narkotyków, porachunki między gangami. Teraz robi się szczególnie
niebezpiecznie, bo zbliża się największa akcja, będąca zwieńczeniem
dziesięcioletnich działań. W samym środku burzy przypadkowo znajduję się
dwudziestoletnia Sonia. Jakiego trzeba mieć pecha, żeby przechodząc przejściem
podziemnym natknąć się na kuriera samobójcę i bandę gangsterów, którzy
uprowadzą Cię i oskarżą o współpracę z konkurencją? Wypadki nabierają tempa,
gdy Sonia zostaje odurzona, postrzelona i kto wie, co ją jeszcze spotka? W
końcu zdana jest na łaskę i niełaskę przystojnego szefa mafii. Uroda i mroczny
urok Raula są jedynym plusem tej sytuacji. Jednocześnie innej młodej kobiecie,
Andżelice, zostaje złożona propozycja uwiedzenia Raula de Luci i zdobycia
posiadanych przez niego informacji, oczywiście za odpowiednio wysokim
wynagrodzeniem. Misja wydaje się trudna, ale dzięki szczęśliwemu zbiegowi
okoliczności Andżelika spotyka barta Raula, Viniego i nie waha się wskoczyć mu
do łóżka. Tak więc całe towarzystwo zbiera się w jednej willi, a dalszego biegu
wydarzeń nie sposób przewidzieć.
Mistrz autorstwa Katarzyny Michalak to połączenie erotyku z
sensacją. Jest niejako polską odpowiedzią na „50 twarzy Greya”, choć z tą
pozycją wiele wspólnego nie ma. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo Greya nie
czytałam, ale z tego co wiem ambitna literatura to nie jest. Nie zagłębiałam
się w temat, ale już zdążyłam zauważyć porównywanie tych dwóch książek i
opatrywanie „Mistrza” etykietką „moda na erotyki”. A przecież Katarzyna
Michalak napisała tę powieść już dawno temu, tyle że do szuflady. W każdym
razie, uprzedzając pytania, „Mistrz” nie jest tandetną szmirą z wyuzdanymi
scenami seksu, bez większego sensu i fabuły. Wbrew pozorom jest to powieść
romantyczna!
Jak sama autorka mówi, takiej Michalak jeszcze nie znamy,
więc byłam ciekawa, czy ta książka spodoba mi się tak jak poprzednie. Podeszłam
do niej z entuzjazmem, jednak po kilkudziesięciu stronach zaczęłam się obawiać,
że będzie to płytka historia, opierająca się w głównej mierze na seksie. Jakoś
mnie „Mistrz” nie mógł wciągnąć, nic poruszającego się działo, a miało być
przecież bardziej „sensacyjnie”. Pierwsze koty za płoty i nie wiem, w którym
momencie, ale pojawiło się towarzyszące lekturze napięcie. Nie dość, że mafijne intrygi stały się obecne w samym
sercu książki, a ich rozwiązanie może być wstrząsające dla naszych bohaterów,
to jeszcze ktoś tu się chyba zakochał, ale kto i w kim? Niby gdy usłyszałam o
tej książce wszystko wydawało się oczywiste, ale jeszcze na samym początku
przekonałam się, że nie tak łatwo będzie powiedzieć, „kto z kim”. Sprawy nie
ułatwiał fakt, że Michalak lubi namieszać.
Dobrze, że w książce
obecna jest tendencja wzrostowa, im bardziej zagłębiamy się w fabułę, tym
bardziej na nas oddziałuje. A finał książki dosłownie powala na łopatki i
wzbudza masę emocji, łzy trudno będzie Wam powstrzymać, gwarantuję. „Mistrz”
może trochę przypomina „Nadzieję”, ale tutaj obaj bohaterowie są siebie warci.
Poza tym „Mistrz” to przede wszystkim erotyk. Co mogę powiedzieć na ten temat?
Nie mam porównania z innymi książkami tego typu, ale myślę, że obecne tu sceny
nie są szczególnie „hard”. Z początku przytłacza trochę ich ilość, ,mnie to
denerwowało, ale wraz z rozwojem akcji poziom ten się normuje. Na szczęście, bo
bohaterowie też zaczynają myśleć i czuć, a nie tylko działać… Na blogu Katarzyny Michalak przeczytałam
kiedyś w dyskusji trafne spostrzeżenie jednej z czytelniczek: w Polsce do
mówienie o seksie możemy używać słownictwa dziecinnego, naukowego lub
wulgarnego, autorka wybrała to ostatnie i w sumie trudno się dziwić. Nie raziło
mnie to aż tak, za to niektóre zwroty i porównania były śmieszne… W sumie
zdarzyło się to może kilka razy w całej książce, ale raz na pewno mnie
niefortunne porównanie mnie zniesmaczyło, a innym razem pewna scena przyprawiła
o wybuch śmiechu. Ale sami się przekonajcie, jak zachowała się Sonia.
Może jeszcze nie jesteście pewni, czy warto sięgać po tę i
inne książki Katarzyny Michalak, ale ja mówię, że oczywiście tak! Na pewno się
nie zawiedziecie „Nadzieją” czy „Wiśniowym dworkiem”, ostatnio Kejt lubi
zaskakiwać i wzruszać w swoich książkach. O dziwo udało jej się to nawet w erotyku, który nie mieści się w ramach tego
gatunku. To połączenie sensacji z miłosną historią, której finału nie sposób
przewidzieć. Michalak umiejętnie manipuluje uczuciami czytelnika, wyzwalając u
niego współczucie dla bohaterów i chęć kibicowania im w drodze do szczęścia.
„Mistrz” bardzo mnie wzruszył, uwielbiam tą książkę i mogą ją zaliczyć do grona
moich ulubionych. To nie pierwsza powieść autorki, z którą tak się dzieje…
Moja ocena: 9/10
Książkę otrzymałam od portalu Upadli.pl, dziękuję :)
Mam, czytałam, uwielbiam.
OdpowiedzUsuńWięcej dodawać nie muszę :)
Nie uważam, że "Mistrz" jest erotykiem (albo ja jestem zbyt wyuzdana :P). Jednak jako powieść sensacyjna rzeczywiście się sprawdza.
OdpowiedzUsuńMnie też niektóre porównania śmieszyły. ;)
Muszę przyznać, że zaciekawiłaś mnie swoją recenzją :) Następnym razem nie przejdę koło tej książki obojętnie.
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty :P
OdpowiedzUsuńJak erotyk to ja zdecydowanie odpuszczam sobie lekturę "Mistrza".
OdpowiedzUsuńBardzo mi się Mistrz podobał. Sceny erotyczne nie były przesadzone, a zrobienie z niego książki sensacyjnej kompletnie mnie zaskoczyło i uważam ten wybór za niezwykle trafiony pomysł autorki.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo chce ją mieć!!!
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale jestem bardzo ciekawa tego tytułu.
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, lubię książki tej autorki, ale erotyk może mi nie przypaść do gustu
OdpowiedzUsuńChyba sięgnę po tę książkę, niezła recenzja :D
OdpowiedzUsuńRaczej Raul a nie Ralph ;)
OdpowiedzUsuńpochłonęłam tę książkę w 3 godziny a na końcu ryczałam jak głupia, choć przyznam się szczerze że od początku byłam za Pawłem jakoś on mnie bardziej się spodobał ;)
Masz rację, już poprawiłam ;) Tak, też ryczałam przy zakończeniu
UsuńMistrzowska recenzja :)
OdpowiedzUsuńMoja droga, okładki mi nie wyświetla. Ja wciąż się waham, ponieważ autorki nie znam, a mimo wszystko wolę nie zaczynać od erotycznej powieści, choć trochę mój upór opadł. :)
OdpowiedzUsuńOj, to nie wiem czemu, u mnie jest ok :c Przeczytaj! Super jest :3
Usuńposzukuję jej już od jakiegoś czasu, dlatego tym bardziej cieszy mnie twoja wysoka opinia :)
OdpowiedzUsuńDobre na jazdę autobusem/pociągiem/kolejkę do lekarza ;P
OdpowiedzUsuńMiałam już przyjemność zapoznać się z tą autorką i mnie do siebie przekonała. Po tą pozycję być może też sięgnę jeśli nadarzy się okazja.
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się do zakupu tej książki:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie książki Kasi Michalak :D i naprawdę szczerze je polecam :P
OdpowiedzUsuń