Hal to bystry
chłopiec z wieloma pomysłami, szczególnie jeśli chodzi o wynalazki. Niektóre z
jego działań kończą się klęską, ale sporo konstrukcji jego autorstwa zasługuje
na pochwałę. Ale ta książka nie jest o utalentowanym młodzieńcu i jego wynalazkach.
Talent Hala umożliwił mu jednak wprowadzenie rewolucyjnych zmian w projekcie
łodzi, która ostatecznie staje się jego własnością. Chłopiec znajduje sobie
załogę złożoną z takich jak on, trochę odrzuconych przez społeczność chłopców.
Niebawem zaczną się wybory do drużyn, a potem długie i trudne zajęcia, istna
szkoła przetrwania, która ma uczynić z dzieciaków dorosłych wojowników.
Wszystko wskazuje na to, że załoga „Czapli” będzie musiała wspólnie zmierzyć
się z negatywnie do nich nastawionymi kolegami. Czy zasłużą sobie na ich
szacunek i przyjaźń, lub chociaż kompletnie się nie skompromitują? Czas pokaże…
Wyrzutki
to pierwsza część trylogii fantasy Drużyna, która skierowana jest głównie do
młodzieży. Autorem jest znany z cyklu Zwiadowcy John Flanagan, który po raz kolejny
wykazuje się pomysłowością i sprawnym władaniem piórem. Jednak tym razem
zabiera nas do świata Skandian, który mieliście może okazję już odwiedzić wraz
z Willem ze „Zwiadowców”. Spotkamy kilka już poznanych postaci, znowu będzie
młody, trochę zagubiony główny bohater, ale ostatecznie historia będzie
zupełnie inna. Hal jest odrzucony przez rówieśników z racji swojego pochodzenia
– jest w połowie Arauleńczykiem. Jego przyjaciele także z różnych względów nie
radzą sobie w towarzystwie. Wyrzutki w pewnym sensie można odnieść do
współczesnego świata i rządzących nim praw, a książka nie tylko zabawia nas
ciekawymi wydarzeniami, ale też niesie pewien przekaz i przedstawia uniwersalne
wartości, co jest charakterystyczne dla twórczości Flanagana. Wieczna walka
między dobrem a złem, w której nie ma miejsca na odcienie szarości, a jej rezultat wcale nie jest taki oczywisty.
Szczerze mówiąc Zwiadowcy
znudzili mi się wraz z czwartą częścią, przez którą nie przebrnęłam. Jednak
lubiłam styl autora, dlatego postanowiłam zmierzyć się z jego inną serią.
Obawiałam się, że fabuła będzie bardzo podobno do poprzednich książek- ciągle
jakieś bitwy, konne pościgi, zastosowanie sprytnych forteli i spektakularne zwycięstwo
dobra. Początek książki przywitałam z rezerwą, czytałam sobie powolutku, aż w
pewnym momencie, nie wiem dokładnie jak i kiedy, ale wsiąkłam w tę historię. I
jestem pozytywnie zaskoczona, bo owszem, proza Flanagana zawsze była ciekawa,
ale w końcu jest to książka o kilkunastoletnich chłopcach i chyba bardziej się
podoba czytelnikom w młodszym wieku, nie tylko ze względu na bohaterów, ale też
styl. Tak mi się przynajmniej wydawało, ale tym razem było inaczej. Nie było
ważnych misji, zleceń od samego władcy i chłopca ratującego całe królestwo. Była
gromadka nieporadnych, odizolowanych od reszty dzieciaków, które musiały
nauczyć się radzić sobie w życiu.
Flanagan miał mnóstwo pomysłów
na utrudnienie drużynie „Czapli” życia. Kilkutygodniowy trening będzie dla nich
szkołą przetrwania i walką o poważanie wśród rówieśników. Wiele różnorodnych
zdarzeń, ciekawe konkurencje i zaskakujące rozwiązania do końca utrzymały mnie
w napięciu. Styl autora jest lekki i przyjemny, ale nie stroni on od używania
bogatego słownictwa i opisów, nie zbyt długich, takich ciekawych i w sam raz.
Język jest charakterystyczny dla czasów, w których rozgrywa się akcja,
porównując Skandię do naszego świata można uznać, że wydarzenia mają miejsce w
średniowieczu, choć w kraju pogańskim. Bohaterów jest naprawdę wielu, a każdy z
nich jest inny i ciekawy, potrafią zyskać sympatię czytelnika, a ich zabawne
uwagi wywołują szczery uśmiech na twarzy.
Wyrzutki to bardzo dobry wstęp
do kolejnej serii John’a Flanagana. Świat znany ze „Zwiadowców”, ale spojrzenie
z perspektywy Skandian to możliwość, którą każdy fan pierwszego cyklu o
przygodach Will’a, Hala i ekipy powinien wykorzystać. Nie-fan także, bo może
nie zna jeszcze prozy Flanagana, a może zna, ale Drużyna spodoba mu się
bardziej? Bo mnie się chyba nawet bardziej podoba! Niby zawsze sądziłam, że to
książki, które kochają ciut młodsi ode mnie, a jednak ta historia niesamowicie
mnie wciągnęła w wir wydarzeń, przez te 400 stron żyłam życiem naszych młodych
bohaterów. Ja dałam się porwać, a jak będzie z Wami, drodzy czytelnicy?
Moja ocena: 8/10
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Jaguar! :)
Seria Drużyna:1. Wyrzutki
2. Najeźdźcy
3. Pościg
Bardzo lubię tego autora. Zwiadowców przeczytałam
OdpowiedzUsuńprawie w całości, a i Drużyny dwa tomy pochłonęłam szybciutko. Świetnie się czuje w tamtym świecie :)
Pewnie przeczytam to, kiedy skończę Zwiadowców... Ale to jeszcze trochę mi zajmie ;P
OdpowiedzUsuńNajpierw sięgnę po Zwiadowców
OdpowiedzUsuńUwielbiam Zwiadowców, mam za sobą prawie wszystkie części, dlatego z wielką ochotą sięgnę po kolejną serię pana Flanagana:)
OdpowiedzUsuńSama chcę zapoznać się z tą serią. :3 Ze Zwiadowcami się nie polubiłam, więc może ta książka przypadnie mi do gustu. :D
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie ;) koniecznie muszę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zwróciłam już uwagę na te książki, ale jakoś mnie chyba do nich nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji zapoznać się z twórczością autora, ale mam zamiar to zmienić :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę serię, ale Zwiadowcy są jednak lepsi.
OdpowiedzUsuńNie znam tego autora i aż mi wstyd, bo wszyscy zachwalają... a\ż sobie chyba zamówię na allegro jakąś jego książkę ;) Jaką polecałabyś na początek znajomości z tym autorem?
OdpowiedzUsuńTymczasem, zapraszam na recenzję "Pandemonium" ^^
Właśnie tą bym poleciła ^^ Chyba najprzyjemniejsza na początek :) Lub pierwszą część Zwiadowców :)
Usuń