Pierwsze mroźne dni, drogi
pokryte śniegiem, zamarznięte brzegi morza. Dziewczyna, która znajduje lalkę i
w ten sposób nawiązuje znajomość z tajemniczym chłopakiem, który zupełnie nie
pasuje do jej świata. Anna to dziewczyna z dobrego domu, która po skończeniu
szkoły planuje wyjechać z miasta na studia. Natomiast Abel handluje
narkotykami, nie rozmawia z ludźmi i wyróżnia się na ich tle także wyglądem.
Jednak Annę coś do niego przyciąga i nie zraża się odpychającą postawą
chłopaka. W końcu okazuje się, że może było warto, bo dziewczyna odkrywa drugie
oblicze Abla – opiekuńczego brata i Baśniarza.
Baśniarz autorstwa Antonii
Michaelis to opowieść o miłości, ale nie łatwej, idealnej i wiecznej, nawet nie
wiem, czy ja bym to miłością nazwała. Przedstawiono także życie ubogiego
chłopaka mieszkającego wraz z siostrą, który żeby się utrzymać musi prowadzić
ciemne interesy. Słowem, pokazano szare, smutne i ciężkie życie, dla którego
kontrastem jest Anna, której świat wygląda zupełnie inaczej. Główną rolę w książce
odgrywa wątek kryminalny: czy uda się odkryć kto jest grasującym w mieście
mordercą? Poza tym kluczowe znaczenie ma prowadzona w innym, baśniowym wymiarze
opowieść Abla kierowana do jego młodszej siostry, która w zaskakujący sposób
nawiązuje do rzeczywistości.
Czego się spodziewałam po tej
książce? Cóż, po opisie z okładki, który jest dość skąpy i niewiele mówiący
(ale to dobrze!), myślałam że sięgam po książkę o wilkołaku. Nie wiem skąd
wzięło mi się to doprawdy teraz śmieszne skojarzenie, bo Baśniarz to nie żaden
paranormal romance, ale dojrzała i wzruszająca powieść. Oryginalny pomysł na
fabułę i wielowątkowość to zdecydowany plus tej pozycji. Z początku
podchodziłam do niej z umiarkowanym entuzjazmem, ale gdy mnie więcej
dowiedziałam się, czego mogę się spodziewać, książka wciągnęła mnie i w
szaleńczym tempie dotarłam do ostatniej strony. Nie da się przewidzieć
rozwiązania kryminalnej zagadki i zakończenia książki, które mocno mną
wstrząsnęło, bo zupełnie się tego nie spodziewałam.
Kreacje bohaterów są ciekawe i
dokładnie dopracowane pod względem psychologicznym, aczkolwiek Anna była moim
zdaniem zbyt naiwna. Za łatwo przechodziła nad pewnymi wydarzeniami do porządku
dziennego i za łatwo wybaczała… Nawet bohaterowie poboczni mnie zainteresowali
i nie wiedziałam, czego się po nich spodziewać, ta książka jest naprawdę
nieprzewidywalna. A jeśli chodzi o snutą przez Abla baśń, początkowo myślałam,
że będzie mnie nudzić, bo to w końcu takie „dla dzieci”, jednak po kilku
rozdziałach się przekonałam i czytałam te fragmenty z ciekawością. Bardzo
polubiłam też siostrzyczkę chłopaka.
Baśniarz ma specyficzny klimat,
sprawia, że spodziewamy się czegoś złego, co zaraz się wydarzy. Wywołuje
uczucie smutku, przygnębienie, skłania do refleksji, czasem wzrusza. Przede wszystkim
podczas lektury cały czas miałam przed oczami obrazy rozgrywających się
wydarzeń, co jest z pewnością zasługą zgrabnego, obrazowego języka. Styl
autorki wciąga i zachęca do dalszego czytania, a przy tym idealnie wpasowuje
się w fabułę. Książka wzbudziła we mnie ogrom emocji i do niczego nie mogę się
przyczepić, żałuję, że to już koniec niezwykłej przygody z Ablem, Anną i Michi.
Książka dołącza do grona moich ulubionych, myślę też, że bohaterowie jeszcze
długo będą żyli w mojej głowie. Chyba nie muszę mówić, że polecam?
Moja ocena: 10/10
Za książkę dziękuję portalowi Upadli :)
Kolejny raz widze, że naprawdę warto po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńJuż słyszałam o tej książce i jestem nią zainteresowana, rozglądam się za nią.
OdpowiedzUsuńLubię książki, które wzbudzają ogrom emocji. To coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńNa początku nie brałam jej pod uwagę, ale teraz coraz bardziej mam ochotę po nią sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńOjj zazdroszcze ci że miałaś okazję przeczytać tą ksiażkę. :)
OdpowiedzUsuńI znowu maksymalna nota - coś w tym musi być :)
OdpowiedzUsuńchwytliwy tytuł - treść też bardzo ciekawa, więc chyba zapolujemy ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę posiadam w swoich zbiorach, niebawem się za nią zabiorę:)
OdpowiedzUsuńWiele o niej dobrego słyszałam i bardzo chcę przeczytać
OdpowiedzUsuńLubię takie powieści jak "Baśniarz", a Twoja recenzja jeszcze bardziej zachęca mnie do przeczytania. Kontrast życia między bohaterami, wątek kryminalny... brzmi ciekawie. Na pewno sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mai
Muszę powiedzieć, że skutecznie pobudziłaś moją ciekawość :D
OdpowiedzUsuńCzeka w kolejce :) Nie mogę się doczekać spotkania z nią! Świetna, naprawdę świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńOdwiedzając bibliotekę nieraz widziałam tą książkę leżącą wygodnie na półce. Gdy przeczytałam krótki opis z tyłu książki nie za bardzo byłam do niej przekonana. Opowieści o miłości zaczynają się mi uprzykrzać, ale dzięki tobie nabrałam chrapkę na te pozycje, choć nie obiecuje, że po nią sięgnę. Jednak następnym razem, gdy wybiorę się do biblioteki na pewno dłużej utrzymam na niej wzrok.
OdpowiedzUsuń