Rodziny
Heart’ów i Goldów mieszkają po sąsiedzku, więc ich dzieci dorastały razem
niemal od urodzenia. Tym sposobem Chris i Emily stali się nierozłączni, ich
przyjaźń z piaskownicy z czasem przerodziła się w coś głębszego i dwa lata temu
zostali parą. Wszyscy wiedzieli, że związek nastolatków jest bardzo poważny i
że faktycznie się kochają. Było to zresztą na rękę rodzicom, którzy mieli
nadzieję, że ich pociechy kiedyś się pobiorą i stworzą szczęśliwą rodzinę. Los
bywa jednak przewrotny i okazuje się, że Heartowie i Goldowie nie znali
nastolatków tak dobrze, jak im się wydawało. Bowiem pewnego dnia telefon ze
szpitala zmienia wszystko. Emily i Chris zostali tam przewiezieni, jednak
dziewczyna nie miała żadnych szans i zginęła, natomiast chłopak znajduje się w
ciężkim szoku. Okazuje się, że Emily została postrzelona w głowę z pistoletu
należącego do ojca Chrisa. Samobójstwo czy morderstwo? Prawdę zna tylko
oskarżony chłopak. To wydarzenie na zawsze podzieli kiedyś tak bliskie sobie
rodziny.
„Karuzela
uczuć” to książka autorstwa Jodi Picoult, pisarki znanej z poruszania trudnych,
kontrowersyjnych tematów i przenoszenia części fabuły na salę sądową.
Dotychczas czytałam dwie jej świetne powieści, ale już zdążyłam zaliczyć ją do
grona ulubionych autorów. Na kolejne spotkanie z twórczością Picoult oczekiwałam
ze zniecierpliwieniem, a co do książki miałam duże wymagania. Na szczęście nie
miałam się co obawiać, bo powieści tej pani zawsze prezentują wysoki poziom. „Karuzela
uczuć” opowiada historię dwojga nastolatków i ich rodziców. Chris i Emily mieli
wszystko, a jednak to nie wystarczyło im do szczęścia. Książka pokazuje
problemy z jakimi borykają się nastolatki, a im więcej wiemy, tym bardziej nas
to przeraża. Z kolei rodzice pary będę się musieli zmierzyć ze stratą i
poskładać dawne życie w kawałki. Trudno tego jednak dokonać, gdy jedno dziecko
nie żyje, a drugie siedzi w więzieniu oskarżone o morderstwo.
Picoult
opowiada historię dwutorowo, przedstawia teraźniejsze wydarzenia, które
nastąpiły po wypadku oraz cofa się w przeszłość, by zaprezentować czytelnikowi dzieciństwo
i dorastania nastolatków. Odsłania trochę mrocznych tajemnic dotyczących ich
życia, pokazuje moc strasznych wydarzeń, które potrafią wykończyć psychikę
człowieka. Podobało mi się, że autorka jedynie przedstawia wydarzenia z
perspektywy bohaterów, jednak nie osądza i nie przyjmuje moralizatorskiego
tonu, funkcję sędziego oddaje czytelnikowi. Od początku do końca nie wiadomo,
co myśleć na temat postępowania Chrisa i Emily, moje zdanie na temat tych
dwojga zmieniało się nie raz. Dopiero zakończenie może przynieść konkluzję i
zrozumienie, ale niekoniecznie, bo pewnie któryś czytelnik wciąż będzie miał
zamęt w głowie. I zupełnie mnie to nie dziwi, gdyż takie właśnie są powieści
Jodi Picoult, mają dać do myślenia, ale nie przynieść konkretnej, jednoznacznej
opowieści.
Zaskoczyło
mnie, jak duże wrażenie zrobiła na mnie ta książka. I to nie dopiero po jej
skończeniu, a często mi się zdarza, że po zamknięciu książki dociera do mnie,
że była dobra. Tutaj to przekonanie utrzymywało się przez cały czas. A
największą zasługą powieści przemawiającą za jej pozytywnym odbiorem jest cała
masa emocji, które wywołuje. Historia Chrisa i Emily wzrusza i szokuje,
uroniłam przy niej kilka łez, martwiłam się wraz z bohaterami, denerwowałam z
powodu zachowania niektórych postaci. Wiele bym oddała, żeby niektóre opisane w
tej książce zdarzenia w ogóle nie miały miejsca i chyba właśnie z ich powodu
książka tak na mnie wpłynęła. Picoult opisuje wszystko zwyczajnym językiem, bez
zbędnych ozdobników, nie takim, jakim tworzy się literackie dzieła, a takim,
jakim opowiada się kontrowersyjną, prawdziwą historię, by jak najlepiej dotarła
do serca odbiorcy. Po raz kolejny jestem pod wrażeniem powieści Jodi Picoult i
bardzo ją polecam. Temu, kto jeszcze nie rozpoczął przygody z autorką, radzę
zacząć od tej książki, gdyż jest wyjątkowo dobra.
Moja ocena: 9/10
Ach, pamiętam emocje towarzyszące mi przy lekturze tej powieści. Kocham wszystkie książki Picoult, ona jest mistrzynią!
OdpowiedzUsuńTo chyba moja ulubiona książka Picoult, a poza tym pierwsza - od niej zaczynałam przygodę z ta pisarką :).
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa. Na pewno jak będę miała okazję to przeczytam.
OdpowiedzUsuńCzytałam, mi także się podobała, najlepsze w niej było to, że zakończenie do końca było dla mnie nieprzewidywalne :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dopiero jedną książkę Jodi Picoult, a była to "Bez mojej zgody", i wywarła na mnie ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńJeśli tylko będę miała okazję, przeczytam tą książkę, bo wydaje się ciekawa:)
pozdrawiam
czytelniadominiki.blogspot.com
Dopiero niedawno zaczęłam czytać książki Jodi Picoult, ale naprawdę pokochałam tę autorkę. ,,Karuzela uczuć" wciąż przede mną i nie muszę chyba mówić, że naprawdę z wielką chęcią ją przeczytam:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Książka jest wspaniała tak jak jej cała twórczość... :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą książkę. Jedna z najlepszych pozycji autorki. Po "Bez mojej zgody" zdecydowanie moja ulubiona.
OdpowiedzUsuńPicoult należy do moich ulubionych pisarek, ale ja np. po przeczytaniu drugiej jej powieści miałem trochę dosyć tego procesowania się nieustannego. :)
OdpowiedzUsuńSamo nazwisko wystarczy, by skłonić mnie do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam jedną książkę tej autorki, która kompletnie nie przypadła mi do gustu. Twoja recenzja zachęca do sięgnięcia, jednak nie jestem pewna czy dać Jodi Picoult jeszcze jedną szansę.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic autorki, wiem jest bardzo zachwalana za swoją twórczość,ale ja ciągle mam ją w planach na później.
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam o tej autorce, ale niestety jeszcze nic nie czytałam. Będę musiała to nadrobić. ;)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś przeczytać coś tej pani, bo ostatnio wszyscy zachwalają jej książki :)
OdpowiedzUsuńMoże właśnie zacznę od "Karuzeli...", bo wydaje się być ciekawa :)
Mam w planach poznanie całej twórczości Picoult, więc na pewno i tę książkę przeczytam. W pisarstwie Picoult jest coś wyjątkowego, bo niemal zawsze bardzo mnie porusza, a powieści zapadają w pamięć na długo.
OdpowiedzUsuńUwielbiam powieści Jodi Picoult i moim głównym celem jest zapoznanie się z całą jej twórczością. :) "Karuzelę uczuć" mam w planach, jednak na pewno ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńtej powieści jeszcze nie czytałam, ale znam już trochę twórczość Jodi i ten tytuł mam w planach :)
OdpowiedzUsuńGdy tylko widzę autorkę, wiem, że koniecznie muszę przeczytać
OdpowiedzUsuńJa mam jakiś uraz do Picoult. Najpierw przeczytałam jej "Bez mojej zgody". Książka była naprawdę dobra, poruszająca, skłaniająca do myślenia. Sięgnęłam więc po inną książkę tej autorki - "Linię życia" i... Klapa. Nie przebrnęłam. "Karuzela uczuć" zapowiada się nieźle, ale chyba na razie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze nie czytałam Karuzeli Uczuć, ale bardzo sobie cenię twórczość Picoult :)
OdpowiedzUsuń