niedziela, 26 sierpnia 2012

Śmiercionośne fale - Carrie Ryan


                Wiecie już, jak to jest znaleźć się w Lesie zębów i rąk, gdzie na każdym kroku czyhają na Was niosący śmierć Nieuświęceni. Jedno ugryzienie wystarczy, by zmienić każdego człowieka w martwe zombie, którego jedynym celem jest zarażanie innych. Ale co się dzieje z tymi, którzy byli w tych ciałach wcześniej? Ich dusze znikają, czy może cząstka człowieczeństwa pozostaje, uwięziona w powłoce potwora? Lepiej myśleć, że świat jest czarny albo biały, że nie ma nic pomiędzy, że zabijanie Nieuświęconych jest właściwe. Tak wyglądało życie Mary, jednak podobne problemy nie zaprzątają głowy jej córki. Gabry wychowała się nad oceanem, w poczuciu bezpieczeństwa i towarzystwie przyjaciół. Nie musi obawiać się Mudo, rozmyślać o przeszłości ani o możliwościach, które nigdy nie będą jej dane, nie w tym świecie. Jednak jedna noc zmienia wszystko. Dziewczyna wraz z przyjaciółmi decyduje się przekroczyć barierę i wkroczyć do ruin wesołego miasteczka. Nagle okazuje się, że okropieństwa, o których uczą w szkole są bardziej realne niż mogłoby się wydawać, a zasady nie istnieją po to, by je łamać.

                „Śmiercionośne fale” to kolejna część trylogii młodzieżowej, przedstawiającej wizję naszego świata w przyszłości. Nie pojawia się tutaj ograniczanie wolności jednostki i kontrola społeczeństwa przez władze w taki natężeniu jak w antyutopiach, występuje  za to zagłada w postaci rozprzestrzeniającego się wirusa. Osoby zarażone przemieniają się w martwe potwory nazywane Nieuświęconymi lub Mudo, które polują na żywych. Jednak nawet w tak przerażającym świecie nie zabraknie przyjaźni i miłości, zdolnej do poświęceń i wyrzeczeń. Autorką trylogii „Las zębów i rąk” jest Carrie Ryan, amerykańska prawniczka, która po sukcesie swojej debiutanckiej powieści postanowiła skupić się na pisarstwie.

                Obawiałam się trochę zapoznania ze „Śmiercionośnymi falami” ze względu na możliwość powtórki z fabuły pierwszej części. Co bowiem oryginalnego można wymyślić, gdy akcja rozgrywa się na niewielkim obszarze, ograniczonym przez martwe potwory? W pewnym stopniu moje podejrzenia się sprawdziły. Podobnie jak w poprzedniej części mamy do czynienia z miłosnym trójkącikiem. Gabry tak jak jej matka próbuje opuścić miasteczko, jednak w przeciwieństwie do Mary jest tchórzliwa, zapatrzona w czubek własnego nosa i wiecznie narzekająca. Początek książki mnie nie porwał, wręcz się trochę nudziłam, lecz wraz z upływem czasu coraz bardziej mi się podobało. Tajemnice z przeszłości bohaterek, ciekawe postaci męskie, walka o przetrwanie. Pamiętam, że poprzednią część porównywałam trochę do twórczości Clare, tutaj jeden wątek wydał mi się podobny. Choć na aż tak wiele nie ma co liczyć, bo Cassadra jest niezrównana. 

                Może trochę za bardzo skupiłam się na wadach, bo „Śmiercionośne fale” bardzo mi się spodobały! Niby w tak okrutnym świecie pełnym martwych ciał nie ma miejsca na nic więcej, ale jednak ta historia jest wzruszająca i romantyczna. Wbrew pierwszemu wrażeniu powtarzalności pojawiło się sporo nowych wątków, dowiedziałam się wiele o tym świecie, a nawet… Szkoda, że najlepszego nie mogę Wam wyjawić. Powiem jedynie, że szczególne wrażenie zrobiła na mnie końcówka, dzięki niej „Śmiercionośne fale” trafiają do moich ulubionych książek, a ja nie mogę się już doczekać finalnego tomu! W dodatku zakończenie nieźle zaskakuje, a nie spodziewałam się takich nowych pomysłów i rozwiązań. Poza tym czyta się przyjemnie dzięki lekkiemu stylowi autorki, choć z powodu narracji pierwszoosobowej, czyli skupianiu się na uczuciach głównej bohaterki, możemy odczuwać irytację. Gabry nie jest osóbką idealną, wręcz przeciwnie, ale podczas lektury zmienia się i nie jest już tym samym człowiekiem, da się ją lubić. Podobnie irytował mnie Catcher, ale za to bardzo polubiłam Eliasa, liczę na jego znaczny udział w kolejnym tomie.

„Śmiercionośne fale” autorstwa Carrie Ryan to pełna nadziei opowieść o miłości w świecie, który zabrał wszystko, co dobre. Pomimo pierwszego wrażenia powtarzalności pojawia się wiele nowych i zaskakujących wątków, choć miłosny trójkącik zostaje. Najbardziej spodobały mi się tajemnice i element zaskoczenia oraz świetne zakończenie, które nie pozostawia innej możliwości, jak tylko czekać na finalną część.

 Moja ocena: 8/10

Trylogia:
2.Śmiercionośne fale
3.Miejsca ciemne i puste

                    Do Lasu zębów i rąk wkroczyłam dzięki uprzejmości wydawnictwa:



24 komentarze:

  1. Ja w ogóle nie mogłam przebrnąć przez tę książkę. Porzuciłam przy początku. Rozdrażniła mnie głupia bohaterka wściekająca się na własną matkę (chociaż przybraną), bo uratowała jej życie i nie porzuciła w lesie gdy była niemowlakiem. Zaiste, okropne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie, przypomniałaś mi! Jak można być tak głupim, żeby obrazić się za uratowanie życia? Na szczęście się nie zniechęciłam, bo potem było świetnie i nie żałuję :)

      Usuń
  2. Nie czytałam pierwszej części serii , więc trudno mi ocenić. Ale po przeczytaniu recenzji pierwszej i drugiej części z chęcia przeczytałabym całą sągę! Brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie, że ci się podobała aczkolwiek ja nie sięgnę ani po tę ani po inną część tej trylogii, jakoś nie w moim typie :c

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem, z jednej strony brzmi dość zachęcająco, z drugiej nie wiem, czy nie jestem już przesycona tego pokroju tematyką. Jeśli kiedyś trafię na tą pozycję, to z ciekawości zabiorę ją do domu, ale chyba nie będę oczekiwała fajerwerków :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fikusie, przede mną dopiero 1 tom, ale recenzja drugiego jest świetna. :v Będę pamiętała, żeby nie poddać się po ciągnącym się początku, ale ochoty narobiłaś mi niezłej! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Też dzisiaj dodałam dopiero co recenzję tej książki :P Miałam takie same obawy jak Ty ;) Jednak autorka potrafiła mnie zaskoczyć ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozejrzę się za tą trylogią ;) A okładka jest boska! Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy tom przeczytałam, ale czy sięgnę po kolejny nie wiem:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Książkę mam na swojej liście życzeń :D

    OdpowiedzUsuń
  10. kiedyś...
    wpierw tom pierwszy
    choć założeń mam wiele, a z realizacją już gorzej

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyznam, że na początku sama się bałam tej historii, ale im bardziej poznawałam główną bohaterkę, tym bardziej zachwycona byłam całą powieścią. Stanowczo sequel jest lepszy - moim zdaniem - od pierwszej części :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam o tym wspomnieć w recenzji, ale tak, równiez uważam, że jest lepszy :)

      Usuń
  12. Bardzo mnie zaciekawiłaś :) Z wielką chęcią zabiorę się za pierwszy tom.

    OdpowiedzUsuń
  13. PRóbowałam się przebić przez pierwszą część. Nie wyszło mi, chociaż może kiedyś spróbuję jeszcze raz się za nią zabrać. Strasznie irytowała mnie główna bohaterka.
    Jednak okładki tej serii są świetne, to trzeba przyznać ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie interesowałam się zbytnio pierwszą częścią dopóki nie poczytałam pozytywnych recenzji drugiej. Ty też chwalisz, więc muszę tę serię dorwać, zwłaszcza, że są zombie w niej :P Lubię takie historie o potworach. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przeczytałam część pierwszą i przyznam, że czekałam na drugą z niecierpliwością. Kiedy jednak wyszła, całkiem o niej zapomniałam. Najwyższy czas więc wybrać się do księgarni. Swoją drogą, nie miałam pojęcia, że przedstawiona zostanie tutaj historia córki Mary. Myślałam, że pokazane zostanie to, co się stało, jak już trafiła na ten ocean. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem zmiana bohaterki wyszła na dobre, przynajmniej pojawiło się coś nowego,a przeszłość Mary też poznajemy :)

      Usuń
  16. Pierwszy tom jakoś nie bardzo mnie zachwycił, ale sam pomysł na powieść wydaje mi się na tyle ciekawy, że z pewnością sięgnę także i po ten tom. Ciekawa jestem czy będę miała podobne wrażenia do Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam wrażenie, że "Śmiercionośne fale" były nieco gorsze od "Lasu Zębów i Rąk", ale to nadal kawał dobrej lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kilka dni temu przeczytałam "Las zębów i rąk" i jestem pod wrażeniem książki,dlatego drug tom jest przeze mnie bardzo pożądany.

    OdpowiedzUsuń
  19. Też muszę przeczytać. Pierwsza część była fajna, ponieważ autorka nie postawiła na "Happy End przede wszystkim". Mam nadzieję niedługo sięgnąć po drugą część, a z tego co piszesz, musi być interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czeka w dalszym ciągu na swoją kolej, mam takie same obawy jak Ty na początku, ale skoro się nie zawiodłaś to i ja szybciej po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń