Wiecie już, jak to jest znaleźć się w Lesie zębów i rąk,
gdzie na każdym kroku czyhają na Was niosący śmierć Nieuświęceni. Jedno
ugryzienie wystarczy, by zmienić każdego człowieka w martwe zombie, którego
jedynym celem jest zarażanie innych. Ale co się dzieje z tymi, którzy byli w
tych ciałach wcześniej? Ich dusze znikają, czy może cząstka człowieczeństwa
pozostaje, uwięziona w powłoce potwora? Lepiej myśleć, że świat jest czarny
albo biały, że nie ma nic pomiędzy, że zabijanie Nieuświęconych jest właściwe.
Tak wyglądało życie Mary, jednak podobne problemy nie zaprzątają głowy jej
córki. Gabry wychowała się nad oceanem, w poczuciu bezpieczeństwa i
towarzystwie przyjaciół. Nie musi obawiać się Mudo, rozmyślać o przeszłości ani
o możliwościach, które nigdy nie będą jej dane, nie w tym świecie. Jednak jedna
noc zmienia wszystko. Dziewczyna wraz z przyjaciółmi decyduje się przekroczyć
barierę i wkroczyć do ruin wesołego miasteczka. Nagle okazuje się, że
okropieństwa, o których uczą w szkole są bardziej realne niż mogłoby się
wydawać, a zasady nie istnieją po to, by je łamać.
„Śmiercionośne
fale” to kolejna część trylogii młodzieżowej, przedstawiającej wizję naszego
świata w przyszłości. Nie pojawia się tutaj ograniczanie wolności jednostki i
kontrola społeczeństwa przez władze w taki natężeniu jak w antyutopiach, występuje
za to zagłada w postaci
rozprzestrzeniającego się wirusa. Osoby zarażone przemieniają się w martwe
potwory nazywane Nieuświęconymi lub Mudo, które polują na żywych. Jednak nawet
w tak przerażającym świecie nie zabraknie przyjaźni i miłości, zdolnej do
poświęceń i wyrzeczeń. Autorką trylogii „Las zębów i rąk” jest Carrie Ryan,
amerykańska prawniczka, która po sukcesie swojej debiutanckiej powieści
postanowiła skupić się na pisarstwie.
Obawiałam
się trochę zapoznania ze „Śmiercionośnymi falami” ze względu na możliwość
powtórki z fabuły pierwszej części. Co bowiem oryginalnego można wymyślić, gdy
akcja rozgrywa się na niewielkim obszarze, ograniczonym przez martwe potwory? W
pewnym stopniu moje podejrzenia się sprawdziły. Podobnie jak w poprzedniej
części mamy do czynienia z miłosnym trójkącikiem. Gabry tak jak jej matka
próbuje opuścić miasteczko, jednak w przeciwieństwie do Mary jest tchórzliwa,
zapatrzona w czubek własnego nosa i wiecznie narzekająca. Początek książki mnie
nie porwał, wręcz się trochę nudziłam, lecz wraz z upływem czasu coraz bardziej
mi się podobało. Tajemnice z przeszłości bohaterek, ciekawe postaci męskie,
walka o przetrwanie. Pamiętam, że poprzednią część porównywałam trochę do
twórczości Clare, tutaj jeden wątek wydał mi się podobny. Choć na aż tak wiele
nie ma co liczyć, bo Cassadra jest niezrównana.
Może
trochę za bardzo skupiłam się na wadach, bo „Śmiercionośne fale” bardzo mi się
spodobały! Niby w tak okrutnym świecie pełnym martwych ciał nie ma miejsca na
nic więcej, ale jednak ta historia jest wzruszająca i romantyczna. Wbrew
pierwszemu wrażeniu powtarzalności pojawiło się sporo nowych wątków,
dowiedziałam się wiele o tym świecie, a nawet… Szkoda, że najlepszego nie mogę
Wam wyjawić. Powiem jedynie, że szczególne wrażenie zrobiła na mnie końcówka,
dzięki niej „Śmiercionośne fale” trafiają do moich ulubionych książek, a ja nie
mogę się już doczekać finalnego tomu! W dodatku zakończenie nieźle zaskakuje, a
nie spodziewałam się takich nowych pomysłów i rozwiązań. Poza tym czyta się
przyjemnie dzięki lekkiemu stylowi autorki, choć z powodu narracji pierwszoosobowej,
czyli skupianiu się na uczuciach głównej bohaterki, możemy odczuwać irytację. Gabry
nie jest osóbką idealną, wręcz przeciwnie, ale podczas lektury zmienia się i
nie jest już tym samym człowiekiem, da się ją lubić. Podobnie irytował mnie Catcher,
ale za to bardzo polubiłam Eliasa, liczę na jego znaczny udział w kolejnym
tomie.
„Śmiercionośne fale” autorstwa
Carrie Ryan to pełna nadziei opowieść o miłości w świecie, który zabrał
wszystko, co dobre. Pomimo pierwszego wrażenia powtarzalności pojawia się wiele
nowych i zaskakujących wątków, choć miłosny trójkącik zostaje. Najbardziej spodobały
mi się tajemnice i element zaskoczenia oraz świetne zakończenie, które nie
pozostawia innej możliwości, jak tylko czekać na finalną część.
Moja ocena: 8/10
Trylogia:
2.Śmiercionośne fale
3.Miejsca ciemne i puste
Do Lasu zębów i rąk wkroczyłam dzięki uprzejmości wydawnictwa:
Ja w ogóle nie mogłam przebrnąć przez tę książkę. Porzuciłam przy początku. Rozdrażniła mnie głupia bohaterka wściekająca się na własną matkę (chociaż przybraną), bo uratowała jej życie i nie porzuciła w lesie gdy była niemowlakiem. Zaiste, okropne.
OdpowiedzUsuńO właśnie, przypomniałaś mi! Jak można być tak głupim, żeby obrazić się za uratowanie życia? Na szczęście się nie zniechęciłam, bo potem było świetnie i nie żałuję :)
UsuńNie czytałam pierwszej części serii , więc trudno mi ocenić. Ale po przeczytaniu recenzji pierwszej i drugiej części z chęcia przeczytałabym całą sągę! Brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, że ci się podobała aczkolwiek ja nie sięgnę ani po tę ani po inną część tej trylogii, jakoś nie w moim typie :c
OdpowiedzUsuńNie wiem, z jednej strony brzmi dość zachęcająco, z drugiej nie wiem, czy nie jestem już przesycona tego pokroju tematyką. Jeśli kiedyś trafię na tą pozycję, to z ciekawości zabiorę ją do domu, ale chyba nie będę oczekiwała fajerwerków :-)
OdpowiedzUsuńFikusie, przede mną dopiero 1 tom, ale recenzja drugiego jest świetna. :v Będę pamiętała, żeby nie poddać się po ciągnącym się początku, ale ochoty narobiłaś mi niezłej! :D
OdpowiedzUsuńTeż dzisiaj dodałam dopiero co recenzję tej książki :P Miałam takie same obawy jak Ty ;) Jednak autorka potrafiła mnie zaskoczyć ;D
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za tą trylogią ;) A okładka jest boska! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom przeczytałam, ale czy sięgnę po kolejny nie wiem:(
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, nie przeczytam
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam na swojej liście życzeń :D
OdpowiedzUsuńkiedyś...
OdpowiedzUsuńwpierw tom pierwszy
choć założeń mam wiele, a z realizacją już gorzej
Przyznam, że na początku sama się bałam tej historii, ale im bardziej poznawałam główną bohaterkę, tym bardziej zachwycona byłam całą powieścią. Stanowczo sequel jest lepszy - moim zdaniem - od pierwszej części :)
OdpowiedzUsuńZapomniałam o tym wspomnieć w recenzji, ale tak, równiez uważam, że jest lepszy :)
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś :) Z wielką chęcią zabiorę się za pierwszy tom.
OdpowiedzUsuńPRóbowałam się przebić przez pierwszą część. Nie wyszło mi, chociaż może kiedyś spróbuję jeszcze raz się za nią zabrać. Strasznie irytowała mnie główna bohaterka.
OdpowiedzUsuńJednak okładki tej serii są świetne, to trzeba przyznać ;)
Nie interesowałam się zbytnio pierwszą częścią dopóki nie poczytałam pozytywnych recenzji drugiej. Ty też chwalisz, więc muszę tę serię dorwać, zwłaszcza, że są zombie w niej :P Lubię takie historie o potworach. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam część pierwszą i przyznam, że czekałam na drugą z niecierpliwością. Kiedy jednak wyszła, całkiem o niej zapomniałam. Najwyższy czas więc wybrać się do księgarni. Swoją drogą, nie miałam pojęcia, że przedstawiona zostanie tutaj historia córki Mary. Myślałam, że pokazane zostanie to, co się stało, jak już trafiła na ten ocean. :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem zmiana bohaterki wyszła na dobre, przynajmniej pojawiło się coś nowego,a przeszłość Mary też poznajemy :)
UsuńPierwszy tom jakoś nie bardzo mnie zachwycił, ale sam pomysł na powieść wydaje mi się na tyle ciekawy, że z pewnością sięgnę także i po ten tom. Ciekawa jestem czy będę miała podobne wrażenia do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńMiałam wrażenie, że "Śmiercionośne fale" były nieco gorsze od "Lasu Zębów i Rąk", ale to nadal kawał dobrej lektury ;)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu przeczytałam "Las zębów i rąk" i jestem pod wrażeniem książki,dlatego drug tom jest przeze mnie bardzo pożądany.
OdpowiedzUsuńTeż muszę przeczytać. Pierwsza część była fajna, ponieważ autorka nie postawiła na "Happy End przede wszystkim". Mam nadzieję niedługo sięgnąć po drugą część, a z tego co piszesz, musi być interesująca :)
OdpowiedzUsuńCzeka w dalszym ciągu na swoją kolej, mam takie same obawy jak Ty na początku, ale skoro się nie zawiodłaś to i ja szybciej po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuń