poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Czerwona piramida - Rick Riordan


Z pewną dozą nieufności, właściwą poznawaniu nowego pisarza, ale również z nieskrywanym entuzjazmem, będącym rezultatem nastawienia się na coś rewelacyjnego, nieśmiało uchyliłam rąbek tajemnicy, czyli po prostu otworzyłam książkę. Wiem, moje uczucia wzajemnie się wykluczały, ale nie ma nic niemożliwego. Miałam nadzieję na coś świetnego, bo dużo się o twórczości Riordana naczytałam, ale z drugiej strony te książki zapowiadające się fantastycznie często nie spełniają moich oczekiwań. Jestem osobą, która potrafi się rozczarować pierwszą stroną i nastawić po niej negatywnie, by koniec końców diametralnie zmienić zdanie. Ale tak jest chyba lepiej, czyż nie? Co czułam tym razem, przy lekturze pierwszych stron i jak zmieniało się moje podejście do „Czerwonej piramidy” w trakcie tej podróży zakazaną ścieżką bogów?   

Rodzina Kane to rodzina nieszablonowa. Ojciec jest egiptologiem i wraz z synem Carterem podróżuje po świecie, poświęcając się badaniom i nauce. Matka zginęła w wypadku, gdy dzieci były jeszcze małe. Natomiast siostra Cartera, Sadie, mieszka wraz z dziadkami w Londynie, bo tak się składa, że nienawidzą oni swojego zięcia. Skomplikowana sytuacja, nieprawdaż? Poza tym rodzeństwo różni się nawet kolorem skóry, nie mówiąc o charakterze i stylu życia. Nie mają ze sobą nic wspólnego, widują się w końcu tylko 2 razy w roku. Właśnie nadchodzi Wigilia, a Carter z ojcem przyjeżdżają w odwiedziny do Sadie. Wizyty te nigdy nie wyglądają jak w innych rodzinach. Tym razem tata zabiera nastolatków na wycieczkę do Muzeum Brytyjskiego, aby obejrzeli wspólnie kamień z Rosetty. I wszystko byłoby w porządku, gdyby ojcu nie zachciało się wykonywać dziwnych praktyk magicznych. Nie zagłębiając się w szczegóły ów epizod kończy się eksplozją, wizytą złych bogów i nalotem policji. Już chcecie przeczytać, prawda?

„Czerwona piramida” to pierwsza część trylogii „Kroniki rodu Kane, autorstwa amerykańskiego pisarza Ricka Riordana, znanego głównie z książek o przygodach Percy’ego Jacksona. Jest to książka przygodowa z wątkami fantastycznymi osadzonymi w realnym świecie i ze sporą dawką mitologii egipskiej. Już pierwsza strona jest zapowiedzią ciekawej przygody. Główny bohater zwraca się do czytelnika, jakby był on uczestnikiem zdarzeń i miał znaczny wpływ na ich przebieg. Potem jest równie przyjemnie- poznajemy kilka faktów z historii rodziny Kane, a następnie przechodzimy do relacji nastolatków z tego, co przeszli od chwili spotkania w Londynie. Muszę wyznać, że rzadko czytam przygotówki, a tym bardziej połączone z mitologią. Właściwie to chyba nigdy nie miałam do czynienia z takim rodzajem literatury. Dlatego też po pewnym czasie, gdy wraz z Cartrem i Sadie przeniosłam się z naszego świata do krainy bogów, nie mogłam się wciągnąć i przyzwyczaić. Wydawało mi się to trochę nudne, a teraz sama się zastanawiam, czemu tak się stało. Nie zniechęcajcie się jednak, bo stan ten nie trwał długo. Wkrótce stałam się częścią tego świata i z ciekawością poznawałam dalsze przygody bohaterów.

Riordan ma bardzo przyjemny styl, po którym widać, że jest skierowany do młodzieży. W dialogach używa słów charakterystycznych dla mowy nastolatków, ale gdy trzeba potrafi wprowadzić ciekawe i barwne opisy, do których przywiązuje dużą wagę. Jego powieść jest też pełna humoru, niejednokrotnie się roześmiałam przy lekturze, czyta się to niezwykle przyjemnie. Całość jest przedstawiona w postaci relacji z wydarzeń, które już miały miejsce. Opowiadają w pierwszej osobie na przemian Carter i Sadie. Rozdziały nie są długie, a ich nazwy są zabawne i zachęcające do dalszego czytania. Jednak na uwagę zasługuje wplecenie w fabułę wiedzy mitologicznej. Niektóre sceny są genialne, jak chociażby poznanie niektórych mitów nie przez opowiedzenie o nich, a rozegranie ich na naszych oczach, jakby wydarzenia te właśnie miały miejsce. Poza tym informacje te łatwo się przyswaja, zapamiętałam liczne ciekawe rzeczy dotyczące starożytnego Egiptu, używanych wtedy przedmiotów, a nawet imiona bogów i ich rolę. Riordan doskonale połączył przyjemne z pożytecznym.

Przyznam, że bywały momenty, gdy trudniej było mi się skupić i fabuła trochę mnie nużyła, ale czy jest książka, którą czytamy bez przerwy z niesłabnącym entuzjazmem? Bardzo polubiłam bohaterów i to nie tylko tych głównych. Są tak sympatyczni i bliscy czytelnikowi, ze nie sposób się z nimi emocjonalnie nie związać. Na brawa zasługuje także zaskakujące zakończenie, które zrobiło na mnie wrażenie. Ogół moich wrażeń z lektury jest niesamowicie pozytywny, chętnie poznam dalsze losy Cartera i Sadie opisane w „Trylogii rodu Cane”. Pierwsze spotkanie z twórczością Ricka Riordana uważam za udane i polecam Wam serdecznie „Czerwoną piramidę”.

           Moja ocena: 8/10

Kroniki rodu Kane:

1.Czerwona piramida
2.Ognisty tron
3.Cień węża




23 komentarze:

  1. Zaciekawiłaś mnie :) Mimo, że książka bywa czasem nużąca, to na pewno ma też swoje dobre momenty :) Z resztą świadczy o tym ocena :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam już o tym pisarzu, ale jeszcze nie odważyłam się sięgnąć. Boję się, że skoro to książka dla młodzieży, dla mnie będzie trochę stratą czasu... Nie żebym była aż tak stara :P Po prostu, zawsze jest i będzie tyle ciekawych książek do czytania...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo osób recenzuje teraz tę książkę i muszę przyznać, że mam na nią ochotę :] Zresztą, twoja recenzja jeszcze bardziej mnie zachęciła. Czytałem dwie książki tego autora, więc wiem jak wygląda jego styl pisania i zgadzam się z twoją opinią o lekkości, młodzieżowym języki i humorze :]

    OdpowiedzUsuń
  4. brzmi ciekawie, trzeba to przyznać :)
    jednak nie chcę rozpoczynać kolejnej trylogii, zanim nie pokończę książek, które czekają na mojej półce ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam wcześniej a bardzo lubię ten gatunek. Z chęcią sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam sporo o tej książce jak i o samym autorze. Muszę przyznać że mimo początkowych obiekcji jednak z chęcią zapoznam się z książką :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam wcześniej, chyba nie mój gatunek. Ale może kiedyś... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam Riordana, ale tej serii jeszcze nie miałam okazji czytać. Muszę to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jesteś Hipsterem! :D Teraz fikusie nie ma zmiłuj. XD Będziesz chciała więcej i więcej... W końcu skończysz, jak ja. XD Ze wszystkimi książkami Ricka na półce. XD Ach Anubis! :3 Mitologia! <3 Mniam! Świetna książka i Twoja recenzja, jak zwykle mi się podoba! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. W sumie nieźle się zapowiada. Jak wpadnie mi w ręce, przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię tego typu książki, z chęcią przeczytam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna recenzja. Nie miałam styczności z twórczością tego pana, ale z chęcią spróbuje, bo jak widać warto.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze nie miałam przyjemności zapoznać się z twórczością tego pisarza, mimo że była w wielu przypadkach bardzo wychwalana. Mam nadzieję, że niedługo to zmienię, bo mam ochotę właśnie na tą książkę;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora raczej nie należy do udanych, więc tę książkę jak i całą serię na razie sobie daruję. Może kiedyś mój pogląd się zmieni i dam się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Słyszałam już tyle o tym autorze i jego powieściach... a mimo to nadal nie mam kiedy sięgnąć po jakieś jego dzieło.

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę w końcu przeczytać książki p. Riodana. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Jeżeli będzie w bibliotece, to wypożyczę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jakoś mnie do niej nie ciągnie...

    OdpowiedzUsuń
  19. Pomimo Twojej zachęcającej recenzji, ta książka do mnie nie przemawia. Niestety...

    OdpowiedzUsuń
  20. Tyle pozytywnych opinii słyszałam o autorze, że muszę koniecznie zapoznać się z jego twórczością :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ta seria bardzo mnie zaciekawiła i mam ją w moich czytelniczych planach, jako fanka twórczości Riordana powinnam to zrobić :)
    Zmieniłam adres: http://ksiazkitrocheinaczej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń