Na pewno macie czasem trudności z podejmowaniem decyzji,
zarówno tych mniej jak i bardziej ważnych. Nie wiecie co zrobić, boicie się
zmian i tego, że Wasz uporządkowany świat odwróci się do góry nogami. Jednak
nikt nie stawia przed Wami wyboru: albo dacie się zamrozić na 300 lat, albo
zostaniecie na Ziemi, straciwszy jednak swoich rodziców. Amy od początku jest
zdeterminowana. Bardzo trudno jest jej pogodzić się z faktem utraty przyjaciół,
ukochanego i całego dotychczasowego życia, ale miłość do rodziców zwycięża.
Wraz z nimi zostaje umieszczona na statku kosmicznym lecącym do planety, na
której możliwa jest normalna egzystencja. Podróż ma jednak trwać 300 lat, a na
ten czas cała trójka zostaje zamrożona w komorze kriogenicznej. I wszystko
byłoby w porządku, bo Amy obudziłaby się i spotkała z tymi, których kocha
najbardziej na świecie, a jej rodzice zaangażowaliby się w zaludnianie nowej
planety. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że ktoś rozmrozi
dziewczynę 49 lat i 266 dni za wcześnie.
„W
otchłani” to pierwsza część trylogii dystopijnej autorstwa Beth Revis,
opowiadającej o funkcjonowaniu w zamkniętej społeczności statku kosmicznego,
podróżującego w kierunku wymarzonej planety. W tej powieści nie zabraknie rządzy
władzy, mrocznych tajemnic, walki o marzenia i zaczątków nieśmiałego romansu.
Gdy po raz pierwszy usłyszałam o tej książce, w ogóle nie byłam nią
zainteresowana, tematyka wszechświata i międzygwiezdnych podróży kojarzyła mi
się głównie z powieściami science -fiction, które kompletnie mi nie leżą. I
mimo wielu zachęt, nie potrafiłam się przemóc i pomyśleć o tej nowości
wydawniczej w sposób pozytywny. A jednak gdy przyszło co do czego, gdy na
własne oczy ujrzałam tę hipnotyzującą okładkę, przypomniałam sobie liczne
entuzjastyczne opinie i przekartkowałam kilka stron, nie mogłam się oprzeć
magii kosmosu. Zaczęłam czytać, a trzeba przyznać, że „W otchłani” wciąga od
pierwszych stron i nie są to tylko czcze słowa. Przepadłam wśród historii
międzygwiezdnej podróży, w świecie, gdzie kłamstwa zdają się być na porządku
dziennym, a ciągle pojawiające się pytania bez odpowiedzi rodzą kolejne
wątpliwości. Nie sposób się połapać w tych wszystkich zagadkach i domyślić
rozwiązania, choć Beth Revis wszystko dogłębnie przemyślała i logicznie
uporządkowała. W mojej głowie wciąż roiło się od teorii spiskowych, które
wymyślałam na przemian z głównymi bohaterami – wielka szkoda, że żadna z nich
się nie potwierdziła.
„W
otchłani” czyta się bardzo szybko i przyjemnie, choć moje tempo było trochę
spowolnione przez wykańczające upały. Nie mogę odmówić pisarce talentu z jakim
wkracza, by podbić świat literatury fantastycznej. Od samego początku ciekawie
przedstawia świat, nie zanudzając czytelnika wieloma opisami, a zamiast tego od
razu przechodząc do rzeczy. Nie znaczy to, że opisów nie ma w ogóle, ale są one
wkomponowane w historię, a przede wszystkim ciekawe – dotyczące budowy statku,
rozmieszczenia miasta, wielu nowoczesnych urządzeń i ich funkcji. W książce
dominuje akcja, bowiem przez cały czas coś się dzieje i nie ma czasu na chwilę
nudy. Gdy sytuacja trochę się unormuje, znienacka nadchodzi kolejna katastrofa,
a tajemnice mnożą się jak szalone. Było tyle zagadek i kłamstw, że nie sposób
domyślić się zakończenia. Nawet gdy wydaje nam się, że wiemy już wszystko,
pojawia się szczegół obracający naszą niezachwianą pewność w pył. Największym
atutem tej powieści jest właśnie owa wartka akcja i atmosfera tajemnicy, która
nie opuszcza nas aż do ostatniej strony.
Lekturę
uprzyjemnia przyjemny w odbiorze język autorki oraz krótkie rozdziały z
narratorem pierwszoosobowym podzielone na te napisane przez Amy i Starszego.
Dla mnie było to zaletą, gdyż w najciekawszych chwilach fabuła była przerwana,
przez co nie sposób było nie czytać dalej. Dużym plusem są także świetni
bohaterowie, bardzo bliscy czytelnikowi. Każdy z nich popełniał błędy, czasem
zaskakiwali mnie swym postępowaniem, ale dzięki temu byli nieprzewidywalni.
Najbardziej polubiłam Harleya, czyli sympatycznego artystę, próbującego wyrazić
swe uczucia za pomocą obrazów. Ciężko mu było odnaleźć się zamkniętemu w
metalowej pułapce, jaką był statek, wyróżniał się na tle innych ludzi, którzy
nie dostrzegali tego, co tracą. Starszy i Amy to główni bohaterowie, którym
także nie mam nic do zarzucenia, umili mi tą wędrówkę przez kolejne zadrukowane
strony.
„W
otchłani” to rewelacyjna powieść dystopijna, przy wszystkich swych zaletach
niepozbawiona także oryginalności. Przyjemnie było oderwać się od stale
przewijających się przez współczesną literaturę schematów i zatonąć w tym
kosmicznym świecie pełnym tajemnic i niedopowiedzeń. Na brak akcji nie można
narzekać, ponieważ na każdym kroku dzieje się coś, co wtrąca czytelnika z
równowagi i każde pochłaniać kolejne strony. Styl pisarski Beth Revis jest
bardzo obrazowy, łatwo wsiąknąć w przedstawioną przez nią rzeczywistość.
Polecam tę powieść fanom historii z
akcją rozgrywającą się w przyszłości, a sama z niecierpliwością wyczekuję
kolejnego tomu i następnej dawki tajemnic.
Trylogia "W otchłani":
1. W otchłani
2. Milion słońc
3. Shades of earth
Nie jestem pewna, czy to coś dla mnie, ale nie mówię kategorycznie "nie".;) Swoją drogą, piękna okładka.
OdpowiedzUsuńchyba zaludnianie nowych planet to nie dla mnie...a szkoda bo ocena i opis dobry
OdpowiedzUsuńMam w planach :P
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej już wcześniej i mam w planach zakupienie jej w najbliższym czasie! Brzmi bardzo ciekawie, do tego te zachęcające recenzje : >
OdpowiedzUsuńCzytałam mnóstwo pozytywnych recenzji tej książki.Jednak to raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńZapowiada się fantastycznie! Sama z siebie pewnie nie sięgnęłabym po tę książkę, ale po zapoznaniu się z Twoją recenzją stwierdziłam, że koniecznie muszę ją przeczytać. Mam nadzieję, że i ja zareaguję na nią tak pozytywnie, jak Ty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Rzeczywiście okładka robi swoje :-) Też zwykle nie czytam takich rzeczy, ale chyba zrobię wyjątek...
OdpowiedzUsuńleży już u mnie na półce:) już się doczekać nie mogę;))
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka pochlebnych recenzji i mam na nią wielką ochotę - uwielbiam tego typu książki! (:
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać tą książkę:)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta powieść, ale coraz bardziej irytuje mnie to, że autorzy tworzą całe serie, ewentualnie trylogię. Nie wiem czy w każdym przypadku to jest niezbędne i nie dałoby się wszystkiego zamknąć w jednej, obszerniejszej książce. No, ale wiadomo, trzy książki to większy zysk niż jedna.
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem ciekawie, ale mimo wszystko, to nie dla mnie. Lubię kosmos i jego tajemnice;) ale podobne książki ni pasują do mnie. Odpuszczę sobie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
cały czas poluję na tę książkę, ale póki co bez skutku :/
OdpowiedzUsuńUwielbiam science fiction i intryguje mnie, czy ta książka faktycznie jest taka dobra, czy tylko chce wprowadzić nową modę... Kiedyś przekonam się sama ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie. Ale wydaje się ciekawa. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa nie mogę się już doczekać kontynuacji ;)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu trafiłam na recenzje tej książki i już wtedy wpadłam w zauroczenie, Twoja recenzja przypomina mi, że czas najwyższy spiąć d*** w troki kupić powieść.
OdpowiedzUsuńA'propos bardzo lubię filmy w których akcja dzieje się w zamkniętej przestrzeni statku kosmicznego i czytając opis fabuły przypomniało mi się, że widziałam coś podobnego tylko, że za licha nie mogę sobie przypomnieć tytułu, no teraz to będę miała o czym myśleć...
Ciekawie się zapowiada,jak będzie okazja to na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOpis - zachęcający, okładka - najpiękniejsza, jaką widziałam od dłuższego czasu, sposób narracji - ciekawy. Nic tylko czytać:)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym poznać tę serię, gdyż z twojej recenzji wnioskuje, że zapowiada się ona naprawdę interesująco. Mam nadzieję, że uda mi się ją szybko nabyć i przeczytać.
OdpowiedzUsuńJakoś nie bardzo ciągnie mnie do tej książki, tym bardziej, że tematyka nie należny do moich ulubionych (kosmos). Ale każda kolejna pozytywna recenzja na temat tej książki, bardzo mnie intryguje, więc... może kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńoo <3 zaciekawiłaś mnie <3
OdpowiedzUsuńbooks-for-imagination.blogspot.com zapraszam di mnie no i oczywiście obserwuje. :)
Dam się porwać tej historii, skoro warto :)
OdpowiedzUsuńMuszę to przeczytać skoro warto :D Nie mój gatunek ale się poświęcę :D Ostatnio czytałem Każdy dom potrzebuje balkonu, ale nie byłem zachwycony. Muszę się podbudować i przeczytać coś takiego ;D Chciałbym Cię zaprosić do mnie na rozdanie... Do wygrania książka z filmem na DVD "Mój tydzień z Marilyn". Czyż nie kusząca propozycja? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTyle pozytywnych recenzji czytałam o tej książke, że nie pozostaje mi nic innego jak tylko zabrać się za nią jak najszybciej ;)
OdpowiedzUsuńOjejeje! Muszę to przeczytać, muszę :D
OdpowiedzUsuńJA chyba podziękuję za tą książkę - antyutiopie i tym podobne to nie moja bajka
OdpowiedzUsuńNie czytałam, nie miałam w planach, lecz jednak chyba czas to zmienić.
OdpowiedzUsuńOkładka jest wspaniała,a recenzja zachęcająca. Przeczytam ją z ogromną przyjemnością ;)
OdpowiedzUsuń