sobota, 29 grudnia 2012

Miasto zagubionych dusz - Cassandra Clare



Po Sebastianie i Jace’ie ślad zaginął i wszystko wskazuje na to, że z udziałem Lilith zostali złączeni w jedność. Jeśli zranisz Sebastiana, skrzywdzisz także Jace’a. Clave stopniowo odkłada na bok sprawę niewinnego chłopca, skupiając się na planach Sebastiana. Jednak rodzina i przyjaciele nie mogą się pogodzić ze stratą Jace’a, a ich poczynania w kierunku jego odzyskania stają się coraz śmielsze, niektóre z nich stoją na granicy łamania prawa Nocnych Łowców. Clary postanawia wyruszyć na wyprawę w inne wymiary i nikt nie jest w stanie jej powstrzymać. Tymczasem także inni bohaterowie mają swoje problemy: Simon cierpi z powodu odrzucenia przez matkę, jednocześnie rozwija się jego związek z Isabelle. W nowy etap wkraczają też Maya i Jordan.

Miasto zagubionych dusz to już piąta część serii Dary Anioła autorstwa Cassandry Clare. Przedstawiony w książkach świat Nocnych Łowców urzeka, jest niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju. Bogactwo magicznych stworzeń, niezwykłych miejsc, specyficznych zasad Clave, mnogość tajemnic i wątków świadczą o wyobrazni autorki. Dzięki wszystkim tym elementom książki Clare porywają, a ja stałam się ich zagorzałą fanką. Mimo to jestem zdania, że Dary anioła powinny się zakończyć na trzeciej części. Pomysł na fabułę jakim jest chęć opanowania świata przez Sebastiana, to powtórka z poczynań z Valentine’a, tyle że w młodszym wydaniu.

Właściwie przez połowę książki się nudziłam. Przy lekturze trzymały mnie sceny z Isabelle&Simonem, Alec’em&Magnusem. Widać tu wyraźnie przemianę bohaterów, szczególnie na przykładzie wampira, który początkowo denerwujący, teraz stał się dla mnie całkiem ciekawą postacią, w dodatku zabawną. Brakowało mi za to dawnego Jace’a, bo ten tutaj był zaledwie jego marną imitacją. Wiem, że takie było zamierzenie autorki, ale jednak zabieg ten znacznie osłabił moje zainteresowanie książką. Skutkiem przemiany Jace’a także Clary mnie irytowała, bo zachowywała się dziecinnie, nierozsądnie, czasem naiwnie, a rozpaczanie jej nie służy, bo i bez tego potrafi być denerwująca. Za to bardzo spodobało mi się to, co zrobiła pod koniec książki, to była zupełnie inna odsłona jej postaci i zaimponowała mi. Ciekawi o co chodzi?

Tak więc czytanie pierwszej połowy książki szło mi jak po grudzie. Właściwie odkładałam ją na bok i wybierałam Pretty Little Liars. Miałam też wrażenie, że w porównaniu z poprzednimi częściami jest za wiele suchych opisów, a za mało zabawnych i inteligentnych dialogów, bardzo mi ich brakowało. Nie zliczę, ile razy podczas lektury wyłączałam się i musiałam po raz kolejny czytać to samo zdanie. Jednak w końcu wciągnęłam się, zaczęłam bacznie śledzić losy bohaterów i znowu czułam się tak jak kiedyś, przy pierwszych trzech tomach. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że to dalej te moje ukochane Dary Anioła, czytało się magicznie i teraz się zastanawiam, czy pierwsza połowa faktycznie była zła, czy może to ja nie mogłam się wkręcić?

W książce pojawia się sporo nawiązań do Diabelskich Maszyn, co może być nie lada gratką dla fanów, wyszukujących najdrobniejsze szczegóły i snujących na ich podstawie rozmaite teorie. Ja chyba nie jestem wystarczająco uważnym czytelnikiem, bo wiele niuansów mi umyka, ale może Wam akurat odpowiada takie dopatrywanie się wskazówek w każdym zdaniu. Miałam też wrażenie, że w natłoku problemów miłosnych prawie wszystkich bohaterów, umknął gdzieś ten klimat świata Nocnych Łowców, czyli właściwie główny motyw, bo zawsze to walka z demonami i oddanie ideałom były tu najważniejsze, a nie miłosne perypetie.

W każdym razie lektura jest bardzo miła, choć „miła” to złe słowo, bo takie stonowane, a Miasto zagubionych dusz (od połowy) wzbudza tyle emocji! Nawet się wzruszyłam parę razy i łzy poleciały, niektóre sceny są cudowne! A zakończenie również bardzo mi się podobało, zdecydowanie bardziej niż w poprzedniej części. Może i Clare poleciała na kasę i dorobiła na siłę kolejne tomy DA, ale jednak ja kocham tę serię i pozostaję wierną fanką Jace’a, Alec’a, Magnusa, Isabelle i całej reszty cudownych bohaterów. Nawet czarne charaktery intrygują i pozostawiają miejsce na rozmyślania. Polecam wszystkim fanom DA, a osoby, które jeszcze nie czytały poprzednich części, niech się za nie czym prędzej zabierają. A przynajmniej za pierwsze trzy tomy, gwarantuję, że warto.

 Moja ocena: 7/10



14 komentarzy:

  1. Właściwie recenzja zgadza się, co do pozostałych. Pierwsza połowa jest nudna, a druga świetna. ;) Ale mi się mimo wszystko nie śpieszy do poznawania kolejnych tomów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieprawda, w innych częściach całość jest super :D

      Usuń
  2. Ja miałam z kolei tak, że pierwsza połowa była w mojej ocenie świetna, a druga trochę nudziła nim nie zaczęły się sceny akcji, czyli finał. Równierz bardziej polubiłam Simona, w tym tomie najbardziej wzruszyła mnie scena z siostrą w parku...
    No i co teraz? czekamy na zakończenie. Ogólnie twierdzę, że MZD prezentuje minimalnie nizszy poziom od pierwszy trzech cześci. Bo Miasto upadłych aniołów specjalnie mi się nie spodobało, ale zakończenie zmusilo mnie do sięgnięcia po 5 część;) I się nie przejechałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, scena w parku mnie też wzruszyła :c Właściwie też uważam, że ta część jest lepsza od poprzedniej, tyle że się jakoś wciągnąć nie mogłam.. Bardzo jestem ciekawa zakończenia :>

      Usuń
  3. Ja się na pierwszej części troszkę zawiodłam, dlatego póki co nie ciągnie mnie do tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwszy tom wciąż przede mną, a chcę przeczytac jeszcze przed ekranizacją ;__;

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę zapoznać się z tą serią :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. czytałam i również widziałam, ze to już nie to samo, jest gorsza od trzech pierwszych części, jednak nadal mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie ją czytam i jestem prawie w połowie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem nie mam jakoś ochoty na tą część.. ale w sumie mam. Dziwne mam uczucia związane z tą serią. Pierwsze 3 uwielbiałam, 4 znienawidziłam.. chyba jednak dam kiedyś dam szansę tej..

    OdpowiedzUsuń
  9. Przede mną dopiero trzecia część ale myślę, że ona raczej znajduje się w tych dalszych planach. Jak uporam się z moim stosikiem to i na nią przyjdzie pora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten cykl mam na oku od dawna. Muszę tylko dorwać książki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta część niestety nie jest szalenie udana, ale da się czytać. W sumie dla Jace'a jestem w stanie znieść wiele ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę zabrać się za poprzednie tomy :D

    OdpowiedzUsuń