czwartek, 29 listopada 2012

Siostry Pancerne i pies - Agnieszka Tyszka





Chcielibyście oderwać się od szarej rzeczywistości, macie dość własnych i cudzych problemów, męczy Was  świadomości wszelkiego zła i smutku kryjącego się wokół? Załóżcie Różowe Okulary i wkroczcie do świata, gdzie pozytywne emocje, przyjaźń i miłość wygrywają. W nowej serii Egmontu nie ma miejsca na pesymizm, zbrodnię, zło; te książki są po to, by odkrywać piękno i się nim cieszyć. Intensywnie różowo nigdy nie jest, mniejsze i większe problemy zawsze pojawią się na drodze, ale to nie znaczy, że nie uda się ich pokonać. Uchylcie drzwi do starej willi, w której gdzieś po kątach chowa się Paproch, zajadając szczególnie smaczny kapeć. Poznajcie siostry Pancerne, ale poczekajcie lepiej na odpowiedni moment, bo w tej chwili wszystkie spieszą się na rozpoczęcie roku szkolnego. Ale chwileczkę, czyżby Paproch się rozchorował? Mama ekolożka i dziatwa otaczają biednego psa, zbuntowana Jaśka pomstuje, zamieszanie i chaos. Robi się ciekawie, a co będzie dalej?

„Siostry pancerne i pies” autorstwa Agnieszki Tyszki wchodzą w skład serii „Różowe okulary”, charakteryzującej się dowcipnym, inteligentnym, a przede wszystkim pozytywnym spojrzeniem na świat. Poleca sama Ewa Nowak! Mnie taka rekomendacja jednej z ulubionych pisarek bardzo zachęca, choć po lekturze stwierdzam, że „Siostry” twórczości Ewy Nowak nie dorównują, ale nie porywajmy się na zbyt wiele. Ta niepozorna książeczka liczy niecałe 150 stron, przygoda z nią będzie więc krótka, ale czy satysfakcjonująca? Wraz z pierwszymi stronami wkraczamy w sam środek akcji i od tego momentu fabuła utrzymuje się na mniej więcej tym samym poziomie. Od początku historia może wciągnąć tą domową atmosferą, drobnymi rozterkami postaci, wzajemnymi relacjami sióstr. Nie znajdziemy tu pędzącej naprzód akcji czy niespodziewanych wydarzeń, książeczka jest ciepła i przyjemna, ale nie szalona i nieprzewidywalna, wprost przeciwnie.

Książka napisana jest w formie pamiętnika sióstr, są one narratorami pierwszoosobowymi, wydarzenia poznajemy kolejne z perspektywy każdej z nich. Oczywiście siostry się nie powtarzają i nie opowiadają nam o tym samym, przecież byłoby nudno! Na przykład urocza Gienia raczy nas pisanymi przez siebie bajkami, Jaśka wiecznie się buntuje i narzeka, Teśka rzadko się udziela, a Róża jest najstarsza, rozsądna i stara się opiekować swoimi niesfornymi siostrami. Bohaterki są zupełnie różne, ale mimo to budzą sympatię czytelnika, każda z nich ma inne problemy i lęki, z którymi nie zawsze sobie radzi. Na rozbudowaną kreację psychologiczną i głębsze przemyślenia postaci nie ma co liczyć, ale to przecież opowiastka dla dzieci i młodzieży, a nie powieść psychologiczna. W dialogach często pojawiają się docinki i sarkastyczne wypowiedzi bohaterek, które w zamierzeniu miały być śmieszne i może takie są, ale ja mam inne poczucie humoru i nie potrafię obiektywnie ocenić. Naprawdę nie pamiętam, załóżmy, że się pod nosem uśmiechałam, o!

Z siostrami Pancernymi i ich zwierzakiem spędziłam czas miło i wesoło, choć większych wrażeń nie wyniosłam, a i pewnie wkrótce o tej opowiastce zapomnę. Wydaje mi się, że jest ona idealna dla młodszych dzieci, które pokochają Paprocha, bajki Gieni i perypetie sióstr, bo dla starszego czytelnika książeczka raczej nie będzie więcej niż przyjemna. Gdybym miała 12 lat mogłabym się w niej zaczytywać, teraz już oczekuję większych wrażeń czytelniczych. Ale czas z siostrami mija niepostrzeżenie, cóż się dziwić, to tylko 150 stron. Młodzieżowy język pasuje do nastolatków, choć wolałabym coś bardziej wyrafinowanego. Lekturę polecam zainteresowanym, doła przy niej złapać się nie da, jedynie uśmiech na twarzy.

 Moja ocena: 7/10

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Egmont.


17 komentarzy:

  1. Podaruję sobie, nie guztuję w tego typu "odrywaczach od codzienności":)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z serii różowe okulary czytałam jedynie "Projekt C" i trzeba przyznać, że nie jest to ambitna lektura, aczkolwiek można z nią było spędzić przyjemne chwile :)
    Za "Siostrami.." na pewno się rozejrzę :)
    Pozdrawiam! :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są już te inne książki z serii wydane?! Miło wiedzieć :>

      Usuń
    2. A, no są :d Np.: "Projekt C", "Lemoniada gada", "Tańcząca", "Omg, czyli racje i oracje" i kilka innych :3

      Usuń
  3. Ta książka wydaje mi się strasznie banalna, dlatego raczej sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  4. mogłam mieć książkę, ale wybrałam inny tytuł - jakoś nie czuje jej :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło przeczytać czasem coś takiego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z reguły niezbyt często sięgam po książki tego typu, ale za tą się rozejrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Elen skarbie jest już kilka książek z tej serii. :* Nie masz na tylnej okładce napisane? Bo u mnie jest. Np. Lemoniada Gada. :D Recenzja świetna! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To czemu jest napisane, że to "NOWA SERIA"? Jak nowa to jedna książka powinna być... A te inne to myślałam, że to zapowiedzi... :< Wydawało mi się, że przeczytałam na okładce, że to pierwsza książka, a za drugim razem tego napisu nie mogłam znaleźć XD Wstyd, hańba mi!

      Usuń
  8. To zdjęcie z okładki jest mi dość znane tylko nie pamiętam, gdzie je widziałam... W każdym razie będę zmuszona podziękować. Nie przepadam za podobnymi gatunkami, wolę coś bardziej specyficznego, chaotycznego i groźnego. :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię spoglądać na świat przez różowe okulary - czasem jest to nawet wskazane i wpływa niezwykle terapeutycznie .Będę pamiętać o tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy o niej nie słyszałam, muszę zobaczyć, czy zakupili w bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  11. Ooo. Już drugi raz w tym tygodniu wpadam na ten tytuł;)
    Z pewnością rozejrzę się za tą pozycją.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam. Fajna propozycja dla młodzieży tej młodszej i tej starszej :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Dokładnie. Zgadzam się z Aleksandrą. Fajny pomysł na prezent dla np. mojej chrześnicy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja już jestem raczej za stara na taką książeczką, a szkoda! No i 150 stron to zdecydowania za mało, jak dla mnie :) Ale trochę pozytywnej energii i spojrzenia na świat przez różowe okulary z pewnością by mi się przydało...

    OdpowiedzUsuń