wtorek, 20 listopada 2012

Nevermore. Cienie - Kelly Creagh


„Nevermore. Cienie” to kontynuacja mrocznego romansu paranormalnego autorstwa Kelly Creagh, w którym świat snów miesza się z rzeczywistością. Na skutek wydarzeń, które miały miejsce jakiś czas temu Isobel zostaje bez ukochanego, odcięta od krainy marzeń na zawsze. Ale czy aby na pewno? Czirliderka nie zamierza odpuszczać i podejmuje walkę o odzyskanie Varena. Sprawę ułatwia fakt, że mroczne siły nie chcą zostawić jej w spokoju, a dawni wrogowie znów się odzywają. Zachowanie Isobel budzi niepokój jej rodziców i otoczenia, dziewczyna zdaje się być zobojętniała na wszystko. Jej życie nabiera sensu, gdy ustala plan działania, a do gry włącza się jej serdeczna przyjaciółka.

Poprzednia część przygód Varena i Isobel bardzo mi się podobała, zauroczył mnie mroczny świat snów i jego magia. Ciekawa byłam, jak autorka poprowadzi dalej akcję i tak jak się spodziewałam, główny bohater prawie w ogóle się w książce nie pojawiał. Przypomniało mi to sytuację z „Księżyca w nowiu” Stephenie Meyer. Gdy zabrakło tam Edwarda, powieść stała się nudna i odebrałam ją dużo gorzej od pozostałych części. W przypadku Nevermore było podobnie, bo mimo że nie lubię takiego typu chłopaka, to Varen mnie oczarował i zaciekawił. Gdy zabrakło jego aury, spokojnych, refleksyjnych wypowiedzi i tajemnic z przeszłości, całość utraciła blask. Miałam do towarzystwa tylko Isobel i choć zdążyłam kiedyś obdarzyć ją sympatią, to przy ciągłym obcowaniu z jej depresyjnym nastrojem, kłamstwami i głupimi pomysłami, miałem jej serdecznie dość.

Styl autorki nie zmienił się od poprzedniego tomu, wciąż pisze przystępnym, młodzieżowym językiem, jednocześnie nie spłycając go do poziomu sieczki rodem z ulicy. Słowa spod jej pióra czyta się przyjemnie i bez większego wysilania umysłu. Wysiłek pojawia się, gdy zaczynamy się nudzić, a chcemy książkę skończyć. Tak, fabuła jest nudna i chyba nie do końca przemyślana. Dalsze pociągnięcie akcji nie przyniosło Nevermore korzyści. Gdyby tylko Kelly Creagh miała lepszy pomysł na tę część! Ale niestety, nie wprowadza on absolutnie nic nowego do tego, co już wiemy. Ciągle tylko sny, nachodzenie przez zjawy, rozterki sercowe i kłótnie z rodzicami, płycizna i banał. I jeszcze to zakończenie, które nie ma moim zdaniem sensu i właściwie przywraca nas do punktu wyjścia. Jak na mój gust ta część mogłaby w ogóle nie powstać, po prostu jest niepotrzebna. Chociaż pewnie fanom spodoba się możliwość powrotu do świata książki, ale ja samym spotkaniem z bohaterami się nie zadowolę, aż tak tej książki nie kocham, żeby się zadowolić byle czym.

Tak więc jedynego bohatera, który ożywia tę historię zabrakło, ale jako namiastka ciekawej postaci wystarczyć musi Gwen, najlepsza przyjaciółka głównej bohaterki. Jej rola w książce jest dosyć znaczna, dziewczyna weryfikuje poglądy Isobel, miesza się we wszystkie sprawy i rozśmiesza czytelnika. Poza tym reszta bohaterów nie ma w sobie nic niezwykłego, nie są wybitni, ale też nie straszą złą kreacją. Tak więc, niestety, jestem srogo rozczarowana brakiem pomysłu na fabułę tej części. Chcę jednak przeczytać kolejny tom, ponieważ poziom nie spadł, bohaterowie się nie zmienili, tylko tego jednego znaczącego zabrakło. A mam nadzieję, że ciekawie będzie, jakoś rozsądnie wypada to zakończyć!

 Moja ocena: 5/10

Za egzemplarz recenzencki dziękuję:



24 komentarze:

  1. Jakoś już nie wiem czy zabierać się za pierwszą część ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Heh, masz rację z tą drugą częścią, NIC nowego sobą nie wnosi, jest fillerem ;) Ale mnie o dziwo tak bardzo nie nudziła - chyba nie miałam czasu się nad tym zastanowić, po prostu... nudniejsze to miałam wykłady xD Więc siłą rzeczy wolałam książkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od nauki nudnego przedmiotu książka lepsza, dlatego ma ocenę aż 5/10 :P

      Usuń
  3. Szkoda, że kontynuacja jest niezbyt udana. Pierwsza część podobała mi się, dlatego liczyłam, że i druga będzie równie dobra, ale cóż, jak widać nie wszyscy autorzy mają fantazję, która sprawia, że ich powieści radują i ciekawią.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hymmmm... 1 nie powaliło mnie na kolana, choć mi się podobało. Widzę, że kontynuacja też nie potrząśnie moim światem...

    OdpowiedzUsuń
  5. na serię dopiero się szykuje, ale niska ocena - na ogół bardziej pozytywnie ją oceniają :D mam nadzieję, że szybko da m się z nią zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Poluję na serię już od dawna, przewyżają pozytywne opinie, dlatego zaryzykuje;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja właśnie jestem tuż po przeczytaniu. Książka mi się baaardzo podobała. Miała ten tajemniczy klimat:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej... aż tak niska ocena? Niedawno skończyłam pierwszy tom, więc mam chrapkę na drugi mimo wszystko ;) Nie chcesz się wymienić, skoro książka Cię nie zachwyciła? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za coś, co bardzo chcę mieć bym się wymieniła, ale z tego co widzę na LC, to nic Twojgo mnie nie interesuje :) Przynajmniej będę miała kompletną trylogię :P

      Usuń
  9. Mam chrapkę na pierwszy tom i mimo średnio pozytywnej recenzji, prędzej czy później sięgnę po kontynuację :3

    OdpowiedzUsuń
  10. niedługo postaram sie przeczytać pierwszy tom.
    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. O Borze Liściasty! Tom pierwszy również mi się podobał i nie spodziewałam się, że druga część będzie tak średnia. Mimo to kontynuację Nevermore chętnie przeczytam, bo chcę wyrobić sobie własną opinię. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Na tę sagę mam już chrapkę od nie pamiętam jak długo. Niemniej, ciągle coś mi przeszkadza w jej zakupieniu/przeczytaniu. Tym razem postaram się sprężyć, bo już wiem, że seria Nevermore jest jak najbardziej warta zachodu. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam pierwszą część i bardzo mi się podobała, więc po tę też sięgnę. Szkoda tylko, że nie przypadła Ci do gustu...;(

    OdpowiedzUsuń
  14. Większość recenzji tej serii jest raczej pozytywna. W swoim czasie pewnie przekonam się o tym osobiście, kiedy dorwę książki. Póki co, mówiąc krótko - mam w planach ;]

    OdpowiedzUsuń
  15. No i teraz to mam mętlik w głowie :( A spodziewałam się zapierającej dech powieści...

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj tam każdy ma swoje zdanie na temat książek. Mnie książka się mega podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  17. O, dość słaba ocena. Ale mimo wszystko chcę sprawdzić o co tyle szumu i przeczytać Nevermore :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pierwszy tom nawet mi się podobał, aczkolwiek nie porwał mnie tak, jak większość osób ;) Tym bardziej boję się sięgnąć po tom drugi, skoro dla Ciebie wypadł nudno... Ale i tak to zrobię, gdyż wole wiedzieć, co dzieje się (nawet jeśli mało czegokolwiek się dzieje) dalej ;))

    OdpowiedzUsuń
  19. Moja krew! A co Sophie mówiła? Że to beee! I kto miał rację? *pokazuje na siebie*
    No. :3 Recenzja cudowna moja droga, miód dla oczu! <3 (Nie ma pewnie czegoś takiego, ale co tam^^).

    OdpowiedzUsuń
  20. Czytałam i mam bardzo podobne odczucia. Jakoś nie zachłysnęłam się tą książką, jak większość. Już idzie do mnie drugi tom. Postanowiłam go przeczytać, bo mam nadzieje, że jego koncepcja będzie ciekawsze od 1.

    OdpowiedzUsuń
  21. Chyba pierwsza tak niska ocena tej powieści. Mimo to i tak mam ogormną ochotę przeczytać tę powieść :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Nigdy mnie "Nevermore" nie interesowało, a Ty tylko potwierdziłaś moje obawy :)

    OdpowiedzUsuń