Nikt nie przeczuwa, że w ten
piękny, słoneczny dzień, gdy na szkolnym boisku rozgrywają się zawody sportowe
dla dzieci, może dojść do katastrofy. Nastoletnia Jenny pracuje tego dnia jako
pielęgniarka szkolna i znajduje się w budynku Sydley House w chwili, gdy
wybucha pożar. Jej matka Grace wbiega do płonącej szkoły, by uratować córkę,
ale kto ochroni ją przed szalejącymi płomieniami? Obydwie lądują w szpitalu,
gdzie walczą o życie, a sprawa pożaru staje się pożywką dla reporterów. Kobiety
są w śpiączce, ale spotyka je coś dziwnego – oddzielają się od swojego ciała i
niewidzialne dla wszystkich poza sobą mogą wędrować po szpitalu, słyszeć
rozmowy mijanych ludzi i porozumiewać się. Pojawia się podejrzenie, że pożar
został spowodowany celowo, a informacja ta zapoczątkowuje prowadzone przez
Grace śledztwo.
„Potem” to kolejna znakomita
historia spod pióra Rosamund Lupton. Podobnie jak w „Siostrze” w tej książce
również możemy zobaczyć silną więź między bliskimi osobami, tym razem matką i
córką. Miłość i poświęcenie determinują wszystkie sytuacje i zachowania, możemy
je ujrzeć na każdym kroku. „Potem” niesamowicie działa na czytelnika, wywołując
całą masę emocji, prowokując do zastanowienia, zaskakując niespodziewanymi
zwrotami akcji. Łapie za gardło i nie puszcza aż do ostatniej strony. Uwielbiam
książki tej autorki za to, że nie pozwalają o sobie zapomnieć i na długo
zostają w głowie. „Potem” wzrusza, obrazując nie tylko sytuacje ekstremalne,
kiedy to oddanie i okazywanie miłości są jak najbardziej oczywiste i naturalne,
ale też przedstawiając sceny z życia codziennego, a ich całościowy obraz
przyprawia o łzy.
Książka ma formę pamiętnika, w
którym Grace zwraca się do swojego męża, opowiadając mu co przeszła wraz z
córką, jak zdarzenia te na nią wpłynęły i do jakich doszła wniosków. Styl
Lupton jest przyjazny czytelnikowi, lekki, a czasem trochę poetycki. W książce znalazłam
sporo ciekawych i trafnych przemyśleń i sentencji, które bardzo mi się
spodobały. „Potem” to niezwykle wzruszająca historia, ale też mroczny,
trzymający w napięciu i mrożący krew w żyłach thriller. Nic nie jest tu
jednoznaczne, tropy mieszają się i raz po raz upadają, a ostateczne rozwiązanie
szokuje i bulwersuje. Akcja książki rozgrywa się stosunkowo wolno, ponieważ
pojawia się bardzo dużo retrospekcji z przeszłości bohaterów, które wiele
wnoszą do fabuły. Nie sprawia to jednak w żadnym razie, że historia staje się
nudna, wręcz przeciwnie, bardzo wciąga i nie sposób się od niej oderwać przed
poznaniem rozwiązania.
Powiedziałeś mi kiedyś, że zmysłem, który w chwili śmierci przestaje działać jako ostatni, jest słuch. Mylisz się. Ostatnia jest miłość.
Rosamund Lupton doskonale
poradziła sobie z kreacją bohaterów. Ich portrety psychologiczne są świetnie
zarysowane, postaci są jak najbardziej żywe, cielesne i nam bliskie, a ich
uczucia przekładają się na nasze. Bohaterowie nie są idealni, każdy ma swoje
wady, a autorka korzysta z tego zwodząc czytelnika i wystawiając jego nerwy na
próbę, bo tak naprawdę nie wiadomo, kto jest dobry, a kto zły, każdy jest
podejrzewany o najgorsze. Lupton bardzo wyraźnie i emocjonalnie przedstawiła
więź pomiędzy Grace i jej mężem, któremu kobieta stara się wszystko
opowiedzieć, choć on nie może jej usłyszeć. Miłość i poświęcenie to uczucia,
które w tej książce są niemal namacalne, a bohaterowie nieraz muszą przejść
długą drogę, by spojrzeć w przeszłość i dostrzec swoje błędy.
„Potem” to kolejna rewelacyjna
książka Rosamund Lupton, która rzuca czytelnika na kolana i długo po
zakończeniu lektury nie pozwala o sobie zapomnieć. Zaskakuje, wzrusza i daje
nadzieję. Uwielbiam tę książkę i chyba więcej nie muszę dodawać. Nie znalazłam
co prawda informacji na temat tego, czy autorka szykuje dla nas kolejną
powieść, ale bardzo bym się ucieszyła, gdyby się tak zdarzyło. „Potem” było
moim drugim spotkaniem z twórczością Rosamund Lupton i drugą rewelacyjną
przygodą, pełną emocji i czających się w mroku cieni. Polecam z całego serca!
Moja ocena: 10/10
chyba na razie podziękuję.. :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo chcę zapoznać się z tym autorem. Myślę, że zacznę właśnie od tej książki. Tym bardziej jeszcze jak Ci się aż tak bardzo podobała. ;)
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu myślę o pozycji, ocena zachęca do sięgnięcia :)
OdpowiedzUsuń"Siostra" mnie wciągnęła bez reszty. Chętnie sięgnę i po "Potem".
OdpowiedzUsuńczytałam całkiem niedawno i bardzo miło wspominam! była to jedna z nielicznych książek, które doprowadziły mnie do łez! :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi jeszcze większego apetytu! Już od jakiegoś czasu się czaję na tę autorkę i jej książki ;)
OdpowiedzUsuńChyba trochę nie w moim stylu, ale polecę znajomej, ona lubi takie klimaty. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Z chęcią zajrzałabym do tej książki.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale Potem czeka już u mnie na półce:) Już nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńCzytałam i ksiązka również mnie urzekła *.* te emocje... mam nadzieję, że jeszcze spotkam się z jakąś jej twórczością :)
OdpowiedzUsuńmożesz być pewna, że przeczytam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńKsiążka nie do końca w moich klimatach, ale z chęcią polecę ją mojej mamie :D
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Tobą :)
UsuńMam na nią ochotę już od jakiegoś czasu:)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ale to chyba nie do końca moje klimaty. Chociaż raz na jakiś czas lubię sobie posmutać nad książką... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńksiążka czeka na swoją kolej ale chwilowo nie ciągnie mnie do sensacji, ale wiem, że na bank ją przeczytam
OdpowiedzUsuńAch, cieszę się, że mam tę książkę już u siebie, muszę się zabrać za czytanie :D
OdpowiedzUsuńFabuła zapowiada się interesująco, a tego autora już od dawna mam "na oku" ;)
OdpowiedzUsuń