Witajcie po długiej przerwie! Dawno nie pisałam, nie komentowałam Waszych postów i jestem trochę nie w temacie. To dziwne uczucie, gdy spoglądając na nowości książkowe ukazujące się w recenzjach zdajesz sobie sprawę, że słyszysz o nich po raz pierwszy. Przez te ponad 2 tygodnie prawie nic nie przeczytałam w całości. Owszem, mam mało czasu, w LO jest coraz trudniej, trzeba się uczyć, a gdy mam chwilę wolnego nie myślę o tym, żeby pisać recenzje. Ale nie tylko o to chodzi. Z pewnością znacie to okropne uczucie, gdy jakaś nudna książka Was blokuje- nie możecie dotrwać do końca, a nowej nie zaczniecie. Mam tak obecnie ze "Światłami września". Po pierwszej książce Zafona myślałam, że stanie się on jednym z moich ulubionych pisarzy, byłam zachwycona jego stylem i pomysłowością. Nie jestem chyba jedyną osobą, która stwierdzi, że Zafon powtarza się w prawie każdej książce, a ta monotonność zniechęca.
Stałam się też bardziej krytyczna wobec siebie. Mam wrażenie, że pisanie recenzji to kwestia przyzwyczajenia, a nie czynność, która sprawia mi radość. Nie chodzi o to, że już tego nie lubię, ale taka monotematyczność i pisania z obowiązku, bo wypada coś wrzucić, mi nie leży. Interesuje mnie wiele spraw, nie tylko książki, chciałabym się rozwijać, poszerzać horyzonty. Ostatnio przeglądam sporo stron i blogów o różnej tematyce, oglądam filmiki na youtube, dowiaduję się ciekawych rzeczy. Coraz bardziej się inspiruję i mam mnóstwo pomysłów, dlatego też chciałabym jakoś rozszerzyć profil swojej działalności, a nie skupiać się tylko na pisaniu o wybranych tytułach. Jeszcze nie wiem co z tego będzie, wiele myślę na ten temat i mam nadzieję, że blog stanie się bardziej osobisty, ciekawszy, bardziej różnorodny.
Nie piszę tylko dlatego, że przeczytałam książkę i chcę Wam o niej opowiedzieć. Po prostu uwielbiam słowo pisane. Jestem osobą, która zachwyca się kunsztem literackim, bogatym słownictwem, potrafi rozkoszować się samym brzmieniem wyrazów. Nie chcę pisać więcej, częściej, chcę pisać lepiej i doskonalić swój styl, żebym czuła się zadowolona z siebie i tego, co robię. Pragnę spróbować swoich sił nie tylko w recenzjach, choć dalej będę je pisać w miarę regularnie :) Ostatnio czytam "Dżumę", która jest moją lekturą i moją uwagę przykuła postać Granda. Wciąż pracuje on nad jednym zdaniem, doskonaląc je i dążąc do perfekcji. Z pozoru może się to wydawać głupie, ale tak naprawdę człowiek ten ma swój cel, nieistotny dla innych ludzi, ale mający ogromne znaczenia dla niego samego. Takie doskonalenie siebie jest bardzo ważne, wciąż powinniśmy wyznaczać sobie nowe cele i dążyć do ich realizacji. Po tej książce i nie tylko, roi mi się w głowie wiele myśli, rozważań, a niektóre cytaty dają do myślenia, aż mogłabym je sobie zanotować :) Nie jest łatwa, czytanie idzie mi opornie( może dlatego, że na określony termin), ale jest warta uwagi. Grand uosabia heroizm codzienności, a to bardzo ładne sformułowanie pochodzi z lekcji języka polskiego, która wyjątkowo mnie zainteresowała :)
Poza tym doszłam do wniosku, że powinnam lepiej dobierać sobie lektury. Czytam wiele książek typowo rozrywkowych, które nie mają żadnego przesłania, nie zmieniają mojego sposobu myślenia, szybko o nich zapominam. Tak naprawdę te trudniejsze książki zapamiętuję na dłużej, to one mnie kształtują i sprawiają, że chcę się zmieniać na lepsze. Chciałabym częśniej pisać o moich przemyśleniach, refleksjach na dany temat, tym co mnie zainteresowało, skłoniło do zastanowienia. Może kilka filmów, które akurat obejrzałam; zdarzenia, które wzbudzają chęć do dyskusji; to, co mnie inspiruje. Jest tyle fascynujących zagadnień, nie chcę się ograniczać. A co Wy myślicie na ten temat, jakie blogi Wam się najbardziej podobają? Same recenzje, jakieś filizoficzno-refleksyjne wstawki, ogólnie pojęta kultura? Przeglądacie jakieś strony o innej tematyce? Wolicie, żeby posty były dodawane częściej czy np. raz na kilka dni? Wypowiedzcie się, jestem ciekawa :) A co z moich pomysłów wyjdzie- zobaczymy. Wkrótce napiszę coś na temat Targów Książki w Krakowie, a mam nadzieję, że w najbliższym czasie stworzę recenzję :) Do zobaczenia!
Przeglądam czasem stronki o filmach, ale rzadko i raczej są to filmweb lub hatak, ale uważam, że prowadzenie bloga to pisanie na wybrany temat. Jak czytałaś dobrą książkę napisz o niej, obejrzałaś fajny film - opowiedz o nim, zainspirowała Cię piosenka, wystawa sklepowa, ugotowałaś coś fajnego - podziel się tym. To że blog jest o tematyce książkowej nie oznacza, że masz pisać tylko o książkach. Blog to część twojego życia, więc niech i twoje życie stanie się częścią bloga. A co do tego, że czytasz książki, które nie kształtują Twojej osobowości - uważam, że każda książka wpływa w jakiś sposób na nasze życie. Co więcej każdy z nas potrzebuje przeczytać czasami coś lekkiego, taką Grocholę czy sagę o wampirach. Coś co nas odstresuje, oderwie od problemów dnia codziennego. Pozdrawiam i powodzenia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A co do tych lekkich czytadeł- nie mam na myśli tego, że jestem dla nich za mądra, skąd :) Tylko zauważyłam, że często zniechęcają mnie one do czytania, po kolejnej nieudanej lekturze. Dlatego postanowiłam sięgać po wypróbowanych autorów, coś co ma większe szanse spodobania mi się. Za często kupowałam ksiązki tylko dlatego, że były popularnymi nowościami ;)
UsuńBardzo ciekawy wpis, mogę czytać takich więcej, a co do bloga, to Twój magiczny świat i nie musi być stricte książkowy, dziel się pomysłami, i wszelakimi inspiracjami z chęcią poczytam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, jeszcze zobaczę, jaką to wszystko przybierze formę, ale będę pisała tak, by być z siebie zadowolona :)
UsuńUważam, że nie ma sensu zmuszać się na siłę do napisania nowych postów. Sama publikuję skromną ilość notatek. Uważam, że blogi to pewne odzwierciedlenie pasji ich właścicieli, w momencie kiedy zaczyna się publikować dużą ilość notek, bo tak wypada, bo inni piszą więcej, traci się całą radość z pisania. Nic na siłę. Sama niedawno przeżywałam wspominane przez ciebie uczucie zablokowania przez nudną lekturę, po której nawet nie chciało mi się patrzeć na inne książki, a tym bardziej pisać nowych opinii. Ostatnio jest lepiej, w ramach "czytelniczej terapii" sięgnęłam po klasykę, którą znam i lubię. Dzięki dobrej lekturze odzyskałam chęć do czytania i pisania.
OdpowiedzUsuńCo do doboru lektur, to uważam, że to bez różnicy czy sięgamy po czytadła, czy po pozycje tzw. literatury wysokiej (swoją droga to pojęcie jest niezwykle relatywne. Weźmy chociażby powieści Austen, które są romansami i powieściami obyczajowymi. Pisarka uznanie krytyki uzyskała dopiero około roku 1940, a tworzyła przecież na początku wieku XIX). Oba rodzaje książek są potrzebne, a ja lubię zarówno dzieła, które skłaniają do refleksji i na długo wpisują się w moją pamięć, jak i typowo rozrywkową i niewymagającą literaturę popularną.
Jeżeli chodzi o formułę bloga, to ja sama postawiłam sobie założenie, że u mnie będą pojawiały się jedynie recenzje. Blog to Twoje miejsce w sieci i myślę, że to właśnie Ty sama powinnaś zdecydować jak będzie wyglądała jego formuła. Jeżeli czujesz potrzebę opisać film, który wywarł na tobie pozytywne wrażenie, czy też nawiązać dyskusję na jakiś temat, to ja nie widzę żadnych przeciwwskazań.
Zamierzam sięgać częściej po wypróbowanych, ulubionych autorów, bo chyba trochę zatraciłam się w nowościach. A lekkie ksiązki też lubię, tyle że ostatnio zniechęcają mnie one do czytania w ogóle, bo spotkania z tego typu ksiązkami nie są dla mnie safysfakcjonujące, widocznie trafiam na gorsze pozycje. A co do bloga, zobaczę, co będzie się tu pojawiało :)
UsuńOsobiście, miałam okres, gdy pisałam mechanicznie. Dokładnie jak Ty to określiłaś: "monotematyczność i pisanie z obowiązku, bo wypada coś wrzucić", jednak na szczęście, to już chyba za mną.Tylko zawsze bierze mnie na wyrzuty, gdy widzę u wszystkich dziesięć recenzji pod rząd, a u mnie a to recenzja, a to stosik, a to jeszcze jakaś krótka notka około książkowa. Bo przecież miały być recenzje, a tutaj nawał wszystkiego. Jednak zaraz się uspokajam, bo przecież to mój blog! Szkoda tylko niektórych osób, które wiem, że czekają na daną recenzję, a dostają coś innego, bo mi wtedy w duszy nie grało (a że szczęśliwi czasu nie liczą, to moi Czytelnicy mogą czekać i po dwa miesiące...)
OdpowiedzUsuńCo do wyboru książek, jakiś czas temu troszkę spuściłam z tonu w sprawie współprac z wydawnictwami (co po części mnie ograniczało - nie miałam tak wiele czasu na klasykę i książki dawno nie wznawiane) i aktualnie jestem zadowolona. Czytam wszystko, jednak w małych ilościach.
Przemian Twojego bloga jestem ciekawa - lubię przeglądać wielotematyczne strony. I (muszę to powiedzieć), rzadko tutaj zaglądałam z prostego powodu - kompletnie nie dogadywałyśmy się w tematyce. Miałam wrażenie, że u Ciebie (i na wielu blogach moich rówieśniczek), królują wszelkiego rodzaju młodzieżówki w których często ten język wydawał mi się banalnie prosty, historie bez uwielbianego przeze mnie tła historycznego. Dla mnie to jest dobre na gorszy dzień, ale nie zawsze. Jednak, może teraz i ja znajdę coś dla siebie częściej niż wcześniej?
Ale to tylko moje zwykłe komentarze. Tak jak napisała Milla: jeśli chcesz coś opisać, to nie widzę przeciwwskazań. Bo to Twoje miejsce i możesz umieszczać to co Ci w duszy gra. A kogo będzie to interesowało ten zajrzy:)
Ja uwielbiam Twojego bloga i mamy wielu wspólnych ulubieńców, tyle że ja starsze książki rzadko opisuję na blogu, choćby dlatego, że czytam je już któryś raz. I postanowiłam ograniczyć liczbę "nowości", bo nie zawsze są one dobre, a zabierają mi czas, który mogłabym poświęcić na czytanie także starszej literatury. Za tłem historycznym w czystej postaci niekoniecznie przepadam, ale powieści z dawnych czasów lubię, o ile sa dobrze napisane :) P
Usuń:)
UsuńTło historyczne w czystej postaci na dłuższą metę nie jest łatwe do zniesienia, jednak umiejętnie wplecione w świetną fabułę jest niepodważalnym atutem książki ("Kalamburka", "Przeminęło z wiatrem"). Jednak nie mam nic do tła nie-historycznego. Byle miało ręce i nogi.
Jeśli mówisz, że mamy wiele wspólnego (prócz Jeżycjady i kryminałów) to zdecydowanie nie mogę się doczekać kolejnych postów.
Co do nowości - są lepsze i gorsze. Ja jakoś ostatnio zauważam wysyp książek ambitniejszych, wracających do lat 60, 70 - podoba mi się to. I biografie - tak namiętnie ostatnio wydawane. Jednak cały czas mamy też natłok paranormali, Greyów, którzy mają wiele twarzy, romansideł. Jak zawsze. Trzeba tylko dobrze wybrać.
rozpisywać się nie będę, raczej zmieszczę się w kilku zdaniach
OdpowiedzUsuńwg mnie ważniejsza jest jakoś a nie ilość wrzucanych tekstów na bloga
poza tym jeśli recenzowanie ma być monotonną czynnością, która nie do końca sprawia przyjemność, to chyba faktycznie lepiej będzie, jeśli rozszerzysz tematykę bloga
a o czym będziesz pisać, jak często itp itd to już zależy od Ciebie
ważne, żeby to Tobie sprawiało przyjemność prowadzenie tego miejsca, a nie nam
nie pisz pod publikę, pisz dla siebie, ci co będą chcieli, będą wiernie odwiedzać
pozdrawiam
Będę pisać wtedy, gdy mam czas i chęci, tez stawiam na jakość, a nie na ilość, po prostu nie daję rady dodawać recenzji co drugi dzień ;) A jak będę miała coś ciekawego do powiedzenia, to też napiszę :)
UsuńPisz o wszystkim, co Ci w duszy gra! Życzę powodzenia i obiecuję, że będę obserwować z wielką uwagą, jak rozwija się Twój blog :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, postaram się, żeby było ciekawie :)
UsuńTeż tak często mam, że jakaś książka mnie blokuje. A właściwie miałem, bo zazwyczaj były to lektury szkolne. Natomiast teraz, kiedy już skończyłem szkołę, sam mam ochotę na jakieś bardziej wartościowe książki. Bo dotychczas sięgałem właśnie po te rozrywkowe tytuły, ale teraz brakuje mi czegoś mądrzejszego, dlatego postanowiłem sobie co jakiś czas coś takiego przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Twojego bloga - prowadź go tak, żebyś Ty była z siebie zadowolona. Myślę, że nikomu nie zrobisz tym na złość, a skoro chcesz się podzielić innymi ciekawymi sprawami, to czemu nie?
Ja też właśnie bardzo dużo czytam typowych młodzieżówek, pora na trochę odmiany :) A jak coś ciekawego wymyślę, to napiszę, od recenzji nie odstępuję :)
Usuń