Mikael
Blomkvist to redaktor a zarazem właściciel kontrowersyjnego magazynu „Millennium”.
Czasopismo to znane jest z otwartej krytyki nieuczciwych przedsiębiorców czy
biznesmenów oraz potępiania wszelkiego ukrywania niewygodnej prawdy. Posiada
rzesze wrogów w dziennikarskim światku, ale także grono stałych czytelników.
Stale boryka się z problemami finansowymi, a dodatkowym ciosem jest przegrany
proces z „rekinem finansowym”, Wennerstromem. Niespodziewanie Mikael otrzymuje
dziwny telefon z zaproszeniem do położonego na odludziu Hedestad, na spotkanie
z dawno emerytowanym właścicielem koncernu, Henrikiem Vangerem. Po wyłuszczeniu
sprawy przez staruszka, Mikael nie potrafi ukryć zdumienia tak niewiarygodną,
wręcz szaloną propozycją. Ale cóż ma zrobić? Jeżeli podejmie się zadania ma
szansę na zarobienie bajońskiej sumy, a jego gazeta aktualnie znajduje się w
tarapatach. Oprócz tego istnieje też inna nagroda, o wiele dla niego cenniejsza
– poznanie prawdy na temat Wennerstroma.
Lisbeth
Salander pracuje jako researcherka w firmie Dragana Armanskiego i jest w swoim
fachu niebywale dobra. Potrafi wydobyć spod ziemi informacje o kompletnie sobie
nieznanym człowieku i zadziwić wiedzą na temat jego życia osobistego i
zawodowego. Oprócz tego to uzdolniona hakerka, niemająca sobie równych w całej
Szwecji. Za sprawą zlecenia od adwokata rodziny Vangerów, dowiaduje się o procesie
sądowym Blomkvista. Zaintrygowana rozpoczyna własne śledztwo, przeszukując
wzdłuż i wszerz materiały na temat
znanego dziennikarza. Zrządzeniem losu zostaje zamieszana w sprawę, którą
zajmuje się Mikael i ląduje w Hedestad jako jego asystentka.
Jakie
zlecenie otrzymał redaktor czasopisma „Millennium” od trzęsącego Szwecją wiele
lat temu przedsiębiorcy? Co to za szalona propozycja, która połączyła losy
Lisbeth i Mikaela na cały rok, wiążąc ich umową? Przekonajcie się sami, sięgając
po „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”, czyli rewelacyjny kryminał
skandynawski, okrzyknięty światowym bestsellerem i będący pierwszą częścią
trylogii „Millenium”. Jej autorem jest Stieg Larsson, szwedzki dziennikarz i
twórca kryminałów, który niestety nie doczekał sukcesu swoich powieści, gdyż zmarł
w 2004 roku.
Wraz z
głównymi bohaterami zagłębiamy się w strukturę społeczeństwa Szwecji oraz
zagadnienia dotyczące tamtejszej giełdy, rekinów finansowych, oszustw na tle
gospodarczym, a także poznajemy od podszewki świat dziennikarzy.
Niezainteresowanych taką tematyką uspokajam, że owe wstawki nie stanowią co prawda
minimalnej ilości, ale za to są przedstawione w sposób przystępny i zrozumiały,
niektóre historie oparte na sprawach gospodarki nawet mnie wciągnęły. Nie
musicie się więc obawiać, że zanudzicie się przy lekturze tej powieści,
aczkolwiek słyszałam głosy porównujące kilkaset pierwszych stron do flaków z olejem,
ja się z tym nie bynajmniej nie zgadzam. Larsson już od pierwszych stron
wciągnął mnie w wykreowany przez siebie świat, racząc licznymi retrospekcjami i
historią życia głównych bohaterów. Oczywiście, jak w każdej książce, zdarzały
się i momenty mniej interesujące, jak choćby genealogia rodziny Vagnerów, ale w
gruncie rzeczy podczas czytania nie da się nudzić. Ja pierwszą część „Millennium”,
liczącą ponad 600 stron, pochłonęłam w niecałe dwa dni – fakt ten mówi chyba
sam za siebie.
Oczywiście
gospodarka, giełda i przemysł to tylko tła dla ważniejszych wydarzeń
rozgrywających się na kartach „Mężczyzn, którzy nienawidzę kobiet”. Tematem
przewodnim jest sprawa, która sprowadza Mikaela i Lisbeth do Hedestad, a
mianowicie tajemnica morderstwa sprzed lat. Właściwie morderstwo to za dużo
powiedziane, bo ciała nigdy nie znaleziono. Może brzmi banalnie, bo w niemal
każdym kryminale jakieś morderstwo jest, jednak w tym przypadku rozwiązanie okaże
się dużo bardziej efektowne niż Wam się wydaje. Zaginięcia, śmierci, ofiary
całopalne, poćwiartowane zwierzęta, brutalne gwałty i cytaty z Pisma Świętego
to tylko drobne elementy przerażającej układanki. Niesamowicie emocjonująca
fabuła okraszona mrocznym nastrojem, idealnie oddanym przez pisarza. Podczas
szczególnie ważnych chwil mogłam poczuć czające się za rogiem
niebezpieczeństwo, usłyszeć szum wiatru ze oknem czy złowrogie skrzypienie
drzwi. Było dokładnie tak, jak oczekiwałam- nie tylko ciekawa zagadka
kryminalna i dążenie do jej rozwiązania, ale również odpowiedni klimat
wprowadzający czytelnika do małego domku w Hedestad oraz zastosowanie zabiegów,
dzięki którym znalazłam się w samym środku akcji. Jesteście gotowi, by zmierzyć
się z nieznanym?
„Mężczyźni,
którzy nienawidzą kobiet” to istna mieszanka wątków, od społecznych, przez
kryminalne i obyczajowe, na miłosnych skończywszy. Takie połączenie i
różnorodność odebrałam bardzo pozytywnie, ponieważ tym, co często mnie uderza w
literaturze skandynawskiej, jest przesadne skupienie się na zbrodni i
śledztwie. Zwykle brakuje mi wtedy uczuć, emocji i zwykłych bohaterów, których
mogłabym poznać, polubić i zagłębić się w ich zwyczajne życie. Na szczęście w „Millennium”
jest inaczej, gdyż wszystko zaczyna się od momentu spotkania z Mikaelem i
Lisbeth, a nie zwyczajowego przestępstwa, które pojawia się dopiero w
późniejszym czasie. Kłopoty w pracy, poszukiwanie swojego miejsca w świecie,
problemy w kontaktach z innymi ludźmi i skomplikowane związki są ważnym
składnikiem powieści. Nie zabraknie także uczuć rodzących się pomiędzy różnymi
postaciami, które jednak w żadnym stopniu nie zdominowały fabuły, a były tylko
miłym dodatkiem i odskocznią.
Powieść
Larssona była pierwszym kryminałem skandynawskim, w którym wykreowano tak
fantastycznych bohaterów. Jeszcze nigdy nie przywiązałam się do postaci występujących
w tym gatunku, bo są oni zwykle niezbędnym dodatkiem do ciekawej zagadki. Tymczasem
bohaterów pierwszej części „Millennium” uwielbiam, szczególnie Lisbeth
Salander, które jest niezwykle kontrowersyjna, oryginalna i szalona, a jednocześnie
niepozbawiona uczuć, a w głębi – także dobrego serca. Dojrzała kobieta o
wyglądzie dziecka, wytatuowana od stóp do głów i ostrzyżona na jeża po pewnym
czasie wzbudziła moją sympatię. Także Mikael Blomkvist, utalentowany dziennikarz,
mający zasady i starający się postępować zgodnie z etyką swojego zawodu, nawet
gdy nie oznacza to korzyści dla niego samego, był pozytywnym charakterem.
Szeroka gama postaci drugoplanowych również spełniła moje wymagania.
„Mężczyźni,
którzy nienawidzą kobiet” to po mistrzowsku napisany kryminał, w którym
tajemnica goni tajemnicę, akcja stale przyspiesza, a nastrój grozy doskonale
dopełnia ciekawą fabułę. Rzadko się to zdarza w kryminałach, ale bohaterowie są
rewelacyjni i oryginalni, nie sposób ich nie polubić, a przynajmniej na pewno
zechcecie dalej poznać ich przygody. Nie mogę się doczekać, kiedy poznam
kolejne części „Millennium”. Mimo że początkowo obawiałam się pozostawienia
przez pisarza niezakończonych wątków z kontynuacją w następnych tomach, to
jednak na szczęście wszystko wyjaśniło się pod koniec książki. Najlepszy
kryminał skandynawski jaki dotychczas czytałam. Gorąco polecam!
Moja ocena: 10/10
Baza recenzji Syndykatu ZwB
słyszlam wiele opinii na temat tej książki. zarówno pozytywne, jak i negatywne. Ja jednak chyba sobie daruję ponieważ absolutnie mnie do tej książki nie ciągnie, a wręcz coś bliżej nieokreślonego odpycha... na razie mówię jej stanowcze NIE! ale może kiedyś ? kto wie?
OdpowiedzUsuńJej, mój tata to ma! Lecę ukraś... to jest pożyczyć, lubię kryminały.
OdpowiedzUsuńTak, tak. Szwedzkie kryminały to coś, co lubię:))
OdpowiedzUsuńByłam bardzo ciekawa Twojej opinii i bardzo dobrze, że jest pozytywna, bo mam zamiar ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńTeraz czekam na Twoją recenzję "Kafki.."
Mam nadzieję przeczytać "Kafkę" w najbliższym czasie, choć jak na razie lektura trochę mi się ciągnie ;)
UsuńNajlepszy kryminał jaki w życiu czytałam<3 Uwielbiam
OdpowiedzUsuńChyba nie widziałam nigdy negatywnej recenzji jakiekolwiek części z tej trylogii Larssona :D Ja sama zaczynam czytanie w wakacje, kiedy będę miała więcej czasu na to, by przeczytać 3 części na raz.
OdpowiedzUsuńCzytałam niedawno i jestem pod wrażeniem :) Jak się wyrobię z sesją i moimi wszystkimi czytelniczymi zaległościami to chętnie przeczytam drugą część i zobaczę, co tam u naszych bohaterów słychać :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tych książkach. Wiele osób jest nimi zachwyconych, jednak nie są to pozycje dla mnie. Ja czytuję tylko fantasy. Może się wydawać, że to daje wiele ograniczeń, ale wcale tak nie jest. XD
OdpowiedzUsuńhttp://wielka-biblioteka-ossus.blogspot.com/
lubię kryminały, często po nie sięgam, więc i temu dałabym szansę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, świetna. Na półce już czeka od dawna drugi tom, tylko czasu jakoś mało ;)
OdpowiedzUsuńLarsson to już klasyka...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, ale to tylko kwestia czasu
OdpowiedzUsuńMimo tak pięknej recenzji i świetnej oceny niestety to książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym zapoznać się z tą trylogią...
OdpowiedzUsuńczytałam i to niedawno a teraz poluję na drugą część :)
OdpowiedzUsuńJak na razie oglądałam film na jej podstawie, a książka czeka na swoją kolej na półce.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie, to dużo lepsza jest druga część :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ją wypożyczyłam i już nie mogę się doczekać :)
Usuńksiążka cierpliwie czeka na swoją kolej
OdpowiedzUsuńCała trylogia czeka na mnie na półce już od dawna. Jednak ciągle dochodzą inne książki, które czytam i cały czas odsuwam Millenium na "później". Myślę, że w wakacje będę miała więcej czasu to przeczytam wszystkie trzy części. Ostatnio oglądałam film na podstawie tej książki i bardzo zaciekawił mnie, więc czekam z niecierpliwością, aż będę mogła usiąść z książką i pogrążyć się w lekturze. :)
OdpowiedzUsuńteż jestem ogromną wielbicielką tej serii, a kolejne tomy robią się jeszcze ciekawsze.
OdpowiedzUsuńW takim razie nie mogę się doczekać kiedy w końcu je przeczytam! :)
UsuńRozglądnę się za tą książką ;)
OdpowiedzUsuńGenialna recenzja ;) Mam ochotę przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do mnie!!! : http://zirtael-bibliomaniak.blogspot.com/
Nie czytałam, ale będę musiała to nadrobić... pewnie na czytniku, bo w książkowej formie nie dopadnę...
OdpowiedzUsuńSkoro twoim zdaniem jest to mistrzowski kryminał, to muszę go koniecznie poznać i sama się przekonać, czy twoja recenzja pokryje się z moim wrażeniami po tej lekturze.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tobie również spodobała się ta książka. Czyta się "sama", a po jakimś czasie można do niej wrócić...
OdpowiedzUsuńCała seria jest rewelacyjna! Podobno autor miał w planach aż 10 części...