poniedziałek, 6 stycznia 2014

Pieczęć ognia - Gesa Schwartz



Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy z różnorodności otaczających ich istot. Wydaje im się, że są panami tego świata, a tymczasem magiczne stworzenia towarzyszą im na każdym kroku. Już nawet nie mówiąc o równoległych rzeczywistościach, ale choćby takie gargulce. Monumentalne i niezniszczalne, górują nad okolicą stojąc na dachach budynków, bynajmniej nie w celach ozdobnych. Tylko dniem kamienieją, natomiast nocą patrolują okolicę i mogą schodzić do własnego, niedostępnego dla ludzi świata. Takim gargulcem jest właśnie Grim, który ponadto należy do Naczelnej Policji Gargulcowej i jest najwyższym rangą Cienioskrzydłym. Teraz ma pełne ręce roboty, gdyż nieuchwytny sprawca morduje potężne magiczne istoty, a fala strachu ogarnia świat.

Pieczęć ognia to pierwsza część serii opowiadającej o świecie gargulców. Stworzenia te mają własny kodeks, który między innymi zabrania kontaktów z ludźmi, w przeszłości bowiem niewłaściwe działania zaowocowały wyniszczającą wojną, a nikt nie chce po raz drugi popełnić tego samego błędu. Nie wszystkim jednak podoba się rzucenie Czaru Zapomnienia na ludzi, przez który nie mogą oni zobaczyć gargulców. Konflikt w tej sprawie i inne intrygi zagrażające światu magicznych stworzeń przedstawia właśnie typowo fantastyczna powieść „Pieczęć ognia”.

Świat przedstawiony książki jest jednym z lepszych, z jakimi się spotkałam w gatunku fantasy. Rozbudowane opisy dotyczące miasta magicznych stworzeń, cała ideologia gargulców, interesujące mity z zamierzchłych czasów, cała podstawa książki została dobrze przemyślana i nie mam co do niej zastrzeżeń. Główni bohaterowie to Grim, ale także Mia, pochodząca ze świata ludzi, co czyni intrygę bardziej skomplikowaną. W książce nie brak tajemnic, a największą jest samobójstwo ojca Mii oraz tajemnicza księga przekazana jej przez brata. Świat ludzi został zgrabnie połączony ze światem magicznych stworzeń.

Moje zarzuty tyczą się natomiast sposobu poprowadzenia akcji. Według mnie książka jest zbyt rozwleczona, przez co nie wciąga tak jak powinna. Ponadto styl autorki bynajmniej mnie nie urzekł, słowa wychodzące spod jej pióra nie miały tej magii, która by oczarowała czytelnika. Sposób pisania nie uzupełnia powieści, a raczej niweczy efekt osiągnięty przez dobry pomysł autorki na świat przedstawiony i główną intrygę. Szczerze mówiąc, przez sporą część książki byłam znudzona i liczyłam na jakiś punkt kulminacyjny, który nie nastąpił, moje emocje przez cały czas utrzymywały się na podobnym poziomie.

Ale nie to jest najgorsze, a wątek romantyczny. Od początku spodziewałam się, że między głównymi bohaterami zacznie się coś dziać i nie byłam z tego powodu zachwycona. Po pierwsze, Grim jest gargulcem, czyli istotą z kamienia, a Mia człowiekiem, to jednak najmniejszy problem. Dziewczyna strasznie mnie irytowała, a jej uczucia były przedstawione w tak dziwny i niewiarygodny sposób, to jak mówi o nagłym poczuciu bezpieczeństwa czy swojej tęsknocie, bez przesady. Już wkrótce miałam jej dość, a Grim też nie wzbudził moich ciepłych uczuć. Coś jest nie tak z tymi bohaterami, skoro żadnego nie polubiłam, oboje wydali mi się zbyt niewiarygodni i sztuczni.

„Pieczęć ognia” to książka mająca swoje mocne i słabsze strony. Bardzo podobał mi się barwny, żywy świat przedstawiony i pomysłowa intryga, czego niestety nie mogę już powiedzieć o nudnym sposobie pisania autorki i bohaterach, którzy przez całą lekturę po prostu działali mi na nerwy. W końcowym bilansie powieść wypada przeciętnie i nie poleciłabym jej szerszemu gronu potencjalnych czytelników, choć zdaję sobie sprawę, że odbiór „Pieczęci ognia” zależy głównie od podejścia do bohaterów, a Wasze odczucia co do nich mogą być nieco inne.


Moja ocena: 6/10

9 komentarzy:

  1. świetna okładka, za to jak czytam z treścią różnie. Ale jak będzie okazja to dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czemu, ale bardzo uparłam się na tę książkę, więc bez różnicy jakie będzie zbierać opinie i tak po nią sięgnę, jeżeli nadarzy się okazja :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie chcę na razie rozpoczynać żadnych nowych serii, najpierw muszę pokończyć kilka, które rozpoczęłam w ubiegłym roku i dawniej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciągnie mnie do tej książki, ale mam mieszane uczucia. Tym bardziej, że wymieniasz kilka wad, które mnie jakoś zniechęcają, bo coś czuję, że by mnie irytowało to niezmierine.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem zdecydowanie przemęczona książkami tego typu, potrzebuję czegoś co mi zrobi drenaż mózgu. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Irytowała Cię bohaterka ? To ja już chyba podziękuję ;/ Chciałam przeczytać od dawna ale teraz mnie zniechęciłaś ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachęca mnie do niej ten rozbudowany świat. Z drugiej strony jeśli powieść nudzi, to nie chce mi się męczyć przez te paręset stron, a w końcu to gruba księga... Myślę, że kiedyś dam jej szansę, jednak nie w najbliższym czasie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o niej nigdy. Może się skuszę i wyrobię swoją opinię

    OdpowiedzUsuń
  9. Mimo wszystko jestem jej strasznie ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń