środa, 11 września 2013

Arabska córka - Tanya Valko




Miriam wychowała się w Libii, mieszkając wraz z babcią i ciotkami. Jako dziecko została porzucona przez matkę, a przynajmniej takie panuje w jej głowie przekonanie, bo tak naprawdę nie wiadomo, co ojciec zrobił z Dorotą, która porzuciła Polskę i wyjechała do obcego kraju, gdzie założyła rodzinę. Po latach odszukuje jedną z córek, Darię, ale Marysia zostaje  w Libii. Dorasta w kraju arabskim, tam jest jej dom, kultura i religia, więc gdy przyjeżdża po nią matkę, nie zamierza dawać jej szansy i zostawiać babci samej. „Arabska córka” to kontynuacja powieści „Arabska żona” autorstwa Tanyi Valko. Cała seria opowiada o losach kobiet w krajach arabskich. Pierwsza część to historia Doroty, polskiej dziewczyny, która w młodym wieku poznała przystojnego Araba. Zgodziła się wyjść za niego za mąż i wyjechać do jego ojczyzny, co przyniosło tragiczne skutki, bo o ile początek tej znajomości był piękny i bajkowy, z biegiem czasu życie Doroty zamieniło się w koszmar. Udało jej się uciec z kraju do Polski, ale jej córka Miriam została z rodziną swojego ojca i to właśnie na jej osobie skupia się druga część serii.

Pierwsza część bardzo mi się spodobała, ponieważ lubię czytać o codziennym życiu kobiet w różnych krajach i czasach. Nie ze względu na kulturę arabską, ciekawy opis zwyczajów czy wierzeń zaintrygowała mnie ta książka, a dzięki bardzo ciekawej, pełnej zaskakujących zwrotów akcji historii. Autorka połączyła prawdziwe opowieści kilku osób w jedną całość i na takiej pokręconej drodze postawiła główną bohaterką. Podobno co za wiele to nie zdrowo, ale właśnie dzięki takiemu nagromadzeniu różnych wątków i przygód „Arabska żona” bardzo mi się spodobała. Co do kontynuacji miałam podobne oczekiwania, ale niestety nic nie okazało się być po mojej myśli. Autorka nie miała dobrego pomysłu na książkę, historia Miriam powiela zdarzenia z poprzedniego tomu i to w znacznie okrojonej wersji. Przez większą część książki nie dzieje się nic wartego uwagi, co mogłoby zainteresować czytelnika. Szybką akcję z „Arabskiej żony” zastąpiły opisy arabskich zwyczajów, wierzeń i codziennego życia, a nie są to bynajmniej pasjonujące fragmenty.

Autorka w kolejnych rozdziałach przedstawia coraz to nowe miejsca zamieszkania głównych bohaterów, których  los ciężko doświadcza. Bohaterka poprzedniej części była niezbyt mądra i w swej głupocie denerwująca, ale jej córka Miriam jest chyba jeszcze gorsza. Nie da sobie przemówić do rozumu, nie wysłucha racji drugiej strony, ale najgorsze jest jej ciągłe obrażanie się. Na trzysetnej stronie miałam jej już serdecznie dość. Inni bohaterowie są równie nijacy, bezbarwni i nudni, czytelnik raczej nie będzie im kibicował czy śledził z zainteresowaniem ich losów. To drugie to już na pewno nie, bo powieść ma najgorszą możliwą wadę, jest nudna. Zalet nie wymieniam, bo żadnych nie ma, czym jestem bardzo rozczarowana. Poprzednia część była naprawdę bardzo dobra, akcja pędziła naprzód w zawrotnym tempie, a książkę wręcz pochłonęłam w bardzo krótkim czasie. Szkoda, że kontynuacja nie dorównuje „Arabskiej żonie”, mogę polecić tylko pierwszą część, bo „Arabska córka” to już zupełnie inna, dużo słabsza historia.

Moja ocena: 4/10

14 komentarzy:

  1. Czytałam dość dawno i jak pierwszy tom wprawił mnie w osłupienie i szok nad głupotą głównej bohaterki, tak ta 'Przeleciała" przez mnie nie zostawiając nic po sobie

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja mama lubi takie klimaty, ale skoro książka wypada słabo to chyba jednak nie polecę jej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam pierwszej części, więc wolałabym od niej właśnie zacząć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię tego typu książki, ale nie przepadam za seriami/kilkoma tomami, dlatego jeszcze nie wiem, czy skuszę się akurat na tą pozycję :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba się skuszę, ale właśnie na "Arabską żonę" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za książki w tym temacie, zresztą Twoja recenzja też nie zachęca do czytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Obie części przede mną, porównam wrażenia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, ale mam w planach wszystkie tomy

    OdpowiedzUsuń
  9. Książkę od dawna mam w planach tylko czekam na fundusze! Widziałam wydania kieszonkowe i jeśli już to sprawie sobie cały komplet bo jestem bardzo ich ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ani tematyka, ani Twoja niska ocena mnie nie zachęcają do tej powieści, więc spasuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dość głośno jest teraz o tej trylogii (?). Nie orientuję się za bardzo, ale moja ciotka jest zachwycona, ale do mnie jakoś to nie przemawia.

    http://our-kingdom-of-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam tą część i szczerze mówiąc nie powaliła mnie na kolana...

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczerze, to chyba tylko czytając książki Waris Dirie czułam się naprawdę poruszona, no i "Spalona żywcem". Potem te książki o ciężkich losach kobiet (choć głupio mi o tym nawet pisać) zlewały mi się w jedno...

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie lubię tego typu powieści. Za dużo ich ostatnio na naszym rynku.

    OdpowiedzUsuń