niedziela, 12 maja 2013

Przedpremierowo: Bezdomna - Katarzyna Michalak


Premiera: 6 czerwca

Katarzyna Michalak to autorka wielu powieści różnorodnych gatunkowo. Pisze nie tylko lekką literaturę kobiecą, ale też sagę rodzinną, powieść historyczną, a nawet erotyk. Mnie jednak najbardziej ujęła rozpoczęta rok temu „seria z czarnym kotem”, która ma wzruszać, chwytać za serce, skłaniać do zastanowienia. Pierwszą częścią serii jest „Nadzieja” i na jej przykładzie autorka pokazała, jak będą wyglądać i pozostałe powieści. Opowiedziana w książce historia nie była już bajkowa, ani nawet słodko-gorzka jak w przypadku „Sklepiku z niespodzianką”. Michalak przedstawia samo życie, ale z tej smutniejszej, nawet nam nie znanej strony. „Nadzieja” to opowieść jednocześnie piękna i wzruszająca, ale też przygnębiająca. I w końcu przyszedł czas na oczekiwaną przeze mnie od miesięcy „Bezdomną”.

Bezdomna Kinga w wigilijny wieczór zamyka się w śmietniku z garściami środków nasennych w kieszeniach kurtki i z butelką wódki. Próbę samobójczą udaremnia kot, który zaczyna się do dziewczyny łasić, a ta ma zbyt delikatne serce, by pozwolić mu umrzeć tu z zimna i głodu. Ostatnim wysiłkiem wypuszcza go na zewnątrz, natykając się na dziennikarkę Aśkę, która obojgu proponuje miejsce przy wigilijnym stole. To ratuje Kingę jeszcze przez ten jeden wieczór, jednak Aśka oferuje dziewczynie pomoc. Nie jest powodowana altruizmem, co to, to nie. Dziennikarska hiena zwęszyła po prostu świetny materiał na artykuł i zrobi wszystko, by go dostać. Najpierw musi jednak lepiej poznać Kingę i zachęcić ją do opowiedzenia swojej historii. Jak bezdomna znalazła się na ulicy, choć widać, że jeszcze niedawno wiodła normalne życie?

Katarzyna Michalak w swojej powieści porusza ważne tematy, jednym z nich jest bezdomność i traktowanie takich ludzi przez resztę społeczeństwa. A przecież każdy z nas może się znaleźć na ich miejscu, tak jak Kinga. Wystarczy odrzucenie przez rodzinę i źle podpisana umowa u notariusza, oszukanie przez męża i strata mieszkania. Ale główny wątek tej książki to tak naprawdę psychoza poporodowa, kiedy to u normalnej, zdrowej kobiety znienacka włącza się tryb alarmowy i poczucie zagrożenia. Nie ma ono żadnego uzasadnienia, gdyż podłoże tego zjawiska jest psychiczne i konieczna jest pomoc, gdyż takie sytuacje różnie się kończą, niekiedy śmiercią matki i dziecka. Michalak uczula na brak reakcji ze strony bliskich, którzy bagatelizuję stan proszącej o pomoc matki, a nawet ją napominają, żeby nie gadała głupot, bo jeszcze jej dziecko odbiorą.

„Bezdomną” pochłonęłam w jeden wieczór, bo przy tej książce nie da się inaczej, wsysa i nie wypuszcza aż do ostatniej strony. Poruszany temat jest dość kontrowersyjny, bo ile się w dzisiejszych czasach słyszy o morderczyniach, które zabiły swoje dzieci, bo za głośno płakały, bo chciały jeść, bo były niechciane po prostu. Podchodziłam więc z dystansem do opowieści Kingi, bo nie wiedziałam, czego powinnam się spodziewać. Ta historia jest inna, choć teraz możecie być sceptyczni, gdyż dopiero po poznaniu całości zrozumiecie. Kinga była szykanowana i osądzana przez obcych, rodzinę, przyjaciół, którzy nie chcieli zrozumieć, nie chcieli wysłuchać dziewczyny do końca. Autorka pisząc „Bezdomną” chce zmienić tę sytuację, tłumaczy i ostrzega.

Lektura „Bezdomnej” niesie ze sobą wiele emocji, ale czyta się ją ciężko, gdyż historia przygnębia i nie przynosi obecnej w poprzedniej książce „nadziei”. Już w połowie miałam przeczucie, że to wszystko nie skończy się dobrze i bałam się, jak los potraktuje Kingę. Niestety miałam rację, ale zakończenie jest naprawdę dobre, gdyż zaskakuje z najmniej spodziewanej strony i porusza. W serii z czarnym kotem widać, że autorka rezygnuje z happy endów, ale książkom wychodzi to na dobre, gdyż bardziej do nas przemawiają i głębiej zapadają w pamięć. W „Bezdomnej” występuje narracja trzecioosobowa i pierwszoosobowa, kiedy to trójka bohaterów, Kinga, Aśka i Czarek przedstawiają wydarzenia ze swojej perspektywy. Są to postacie, których postępowania nie sposób przewidzieć. Byłam pewna, że nieważne co dalej się stanie, ale ja i tak do Aśki się nie przekonam, każdy jednak pokazuje tę drugą stronę swojej osobowości.  

Katarzyna Michalak z każdą książką pisze coraz lepiej, nie boi się trudnych tematów, a jej powieści niosą ze sobą ważny przekaz. Warto, a nawet trzeba zapoznać się z „Bezdomną”, gdyż to nie tylko ciekawie opowiedziana historia, która wciąga i nie pozwala się od siebie oderwać. To opowieść o ludzkim dramacie, która ostrzega i pokazuje, że każdego mogło spotkać to samo, bo nieszczęście nie wybiera. Pomaga zrozumieć i zapada w pamięć. Wywołuje masę emocji, choć jest to powieść smutna i przygnębiająca. Polecam, gdyż może nie wszystkim przypadną do gustu słodkie „Poziomki” czy „Jagódki”, ale „Bezdomna” to zupełnie inna bajka.

Moja ocena: 9.5/10

Seria z czarnym kotem:
1. Nadzieja  2. Bezdomna

Zawsze warto wysłuchać historii
drugiego człowieka do końca.
W ten sposób można uratować komuś życie.


25 komentarzy:

  1. Osobiście nie mogę się doczekać tej książki,a twoja recenzja jeszcze zaostrzyła moją ochotę na nią :>

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie! Tak zachęcasz, a premiera dopiero za dwa tygodnie :( Książka zapowiada się niesamowicie. Oczekuję od niej właśnie tego, że będzie pełna emocji i pozostanie w mojej pamięci na bardzo długo i widzę, że raczej nie będę rozczarowana.
    W dniu premiery pędzę do księgarni, nie ma innej opcji!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wczoraj zaczęłam czytać i już od pierwszych stron ryczałam jak durna. W efekcie książkę muszę sobie dawkować, ale kiedy jej nie czytam czuję się jak narkoman na głodzie.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja fascynacja autorką trwa więc pewnie przeczytam z przyjemnością :D

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja wciąż czekam na swój egzemplarz. Gdzieś na poczcie zaginął... :(
    Cieszę się, że i ta książka wywarła na Tobie duże wrażenie. Wiem, że lektura "Bezdomnej" będzie pełna emocji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki autorstwa tej autorki jeszcze przede mną, ale obserwuję jej bloga od jakiegoś czasu i właśnie pewnego razu zainteresowała mnie „Bezdomna”, więc z pewnością ją przeczytam tylko niestety nie wiem, kiedy. Ale zrobię to na pewno, bo muszę się zapoznać z twórczością pani Michalak.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem bardzo zainteresowana tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zainteresowałaś mnie ;) to prawda, że teraz raczej słyszy się o dzieciobójstwie, a już najwięcej o Waśniewskiej, zaś problem bezdomności jest pomijany. W końcu książka pokazuje, że bezdomni to nie tylko żulki, którzy są zbyt leniwi, by iść do pracy, ale także ludzie rzeczywiście pokrzywdzeni przez los... Muszę poszukać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam recenzji ;p Czekam najpierw aż sama przeczytam i wtedy porównam wrażenia z twoimi :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna recenzja, bardzo mnie zainteresowałaś. I jak tu po takiej recenzji nie przeczytać tej książki? Oczywiście z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Autorką wszyscy się zachwycają, ale ja dalej uparcie odmawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazdroszczę, że mogłaś ją już przeczytać, podsyciłaś mój apetyt :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię książki tej autorki. Ta seria też niezmiernie mnie ciekawi

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie czytałam do tej pory żadnej ksiązki tej pisarki. Z chęcią więc zapoznałabym się z "Bezdomną". Premiera już niedługo, więc zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zastanawiające, że do tej pory nie słyszałam ani o autorce ani o serii, albo słyszałam (o pisarce) ale nie skojarzyłam. Z całą pewnością zaopatrzę się przy najbliższej okazji w tę książkę, bo choć braki happy endu mnie przygnębiają - jak zresztą pewnie większość, to jednak lubię umiejętne z nich korzystanie... takie jest niestety życie, nie wszystko kończy się dobrze ale trzeba iść dalej.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. Tematyka na pewno niełatwa, ale prawdę mówiąc, na razie nie planuję zmierzyć się z "Bezdomną". Dlaczego? Pamiętam, że "Nadzieja" wywołała we mnie dużo emocji i nie były to pozytywne odczucia, ale nie mogę zaprzeczyć, że powieść była bardzo dobra. Możliwe, że po "Bezdomną" sięgnę, ale nie teraz, za jakiś czas - jak będę gotowa na tak przejmującą lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy ja znajdę czas, żeby przeczytać te wszystkie książki, które mam w planach... "Nadzieję" dorzucam do listy i mam nadzieję, że czas się na nią znajdzie:)
    Bardzo interesująca recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam twórczości Pani Michalak, choć wiele dobrego o niej słyszałam, to jednak jakoś nadal nie mogę się przekonać :) może akurat ta powieść będzie ta pierwszą :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę zabrać się za "Nadzieję" a potem za "Bezdomną":)
    Coraz więcej kuszących recenzji o tej autorce i jej książkach czytam.
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie czytałam jeszcze ani jednej książki autorstwa pani Michalak, ale myślę, że na początek lepiej będzie przeczytać wspomniane przez Ciebie "Poziomki" lub "jagódki" a na "Bezdomną" jeszcze przyjdzie czas :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wcześniej nie słyszałam o tej autorce, ale przyznaję, że na tę książkę mam chęć od czasu, kiedy przyuważyłam ją na LC ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Przeczytałam dostępny na stronie wydawnictwa fragment książki i teraz chcę sięgnąć po całość. :) Zapowiada się poruszająca, szokująca i dająca do myślenia powieść a takie cenię. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Z niecierpliwością wyczekuję swojego egzemplarza. Już chciałabym mieć go w rękach i zasiąść do czytania :)

    OdpowiedzUsuń