środa, 6 lutego 2013

I nie było już nikogo - Agata Christie



                 Dziesięć osób pod różnymi pretekstami zostaje zaproszonych na wyspę przez nieznajomego gospodarza. Część z nich ma tu znaleźć pracę, inni przybyli w gościnę, jednak gdy w końcu znajdują się na miejscu okazuje się, że są tam jedynymi ludźmi. Brakuje łodzi, żeby wrócić na stały ląd, więc pozostawieni sami sobie będą musieli przetrwać kilka dni, dopóki ktoś ich nie uratuje. Ale czy uda im się wytrwać choć tyle? Z czasem każda godzina życia zdaje się być na wagę złota, bo konsekwentnie giną kolejne osoby. Co ma z tym wspólnego wierszyk zawieszony w każdym pokoju i co łączy goszczących na wyspie?

                „I nie było już nikogo” to kryminał Agaty Christie, której nie trzeba nikomu przedstawiać. Jest to jedno z jej bardziej znanych dzieł, cieszące się przy tym uznaniem czytelników. Z czego wynika fenomen tej powieści? Trzeba bowiem zauważyć, że najczęściej obok „Morderstwa w Orient Expressie” wspomina się właśnie o „I nie było już nikogo”. Książka różni się od większości dzieł Christie chociażby bohaterami, ponieważ nie mamy głównego detektywa, którym zwykle był Poirot, a wszystkie postaci wspólnie starają się rozwikłać zagadkę. Ich barwna plejada skrywa liczne tajemnice, a każdy bohater jest jedyny w swoim rodzaju, choć na analizę psychologiczną nie ma co liczyć. Jednak bohaterowie są przedstawieni przyzwoici, jak należy w tego typu książce.

                Fani twórczości królowej kryminału zdążyli zapewne zauważyć, że w jej powieściach, w przeciwieństwie do wielu tytułów należących do tego gatunku, nie znajdzie się raczej nastroju grozy czy towarzyszącego nam napięcia. Christie bardziej skupia się na przedstawieniu tajemnicy i odnalezieniu wskazówek potrzebnych do jej rozwikłania. Z przyjemnością możemy śledzić skomplikowany bieg zdarzeń, ale powiedzmy sobie szczerze, przestraszyć się czy mocniej tego odczuć raczej się nie da. Właśnie na tym polu wyróżnia się „I nie było już nikogo”. Wszystkie elementy, takie jak bezludna wyspa, pochmurna pogoda, czające się w mroku niebezpieczeństwo, działają na czytelnika. Nie mogłam pozbyć się uczucia niepokoju, a dodatkowo czytanie nocną porą sprawiło, że bałam się tajemniczego mordercy i powieść nie dała mi zasnąć po zakończeniu lektury.

                Bardziej interesowała mnie tożsamość mordercy niż poszlaki, dzięki którym można było odgadnąć rozwiązanie. Wyraźnie da się wyczuć, że książka jest skonstruowana inaczej niż większość kryminałów Christie: bardziej działa na wyobraźnią i niepokoi. Jednak mnie nie do końca przypadło to do gustu, bo zakończenie, choć logiczne i wyjaśnione, nie zaspokoiło rozbudzonej podczas lektury wyobraźni, chyba liczyłam na coś bardziej spektakularnego. Myślę, że osoby, które jeszcze nie miały do czynienia z twórczością królowej kryminału i dla których „I nie było już nikogo” będzie pierwszym spotkaniem z tą autorką, mogą się nieco rozczarować, bowiem ta powieść nie oddaje w pełni zdolności Christie. Ma ona przecież głowę pełna pomysłów, konstruuje świetne postaci jak Herkules Poirot i serwuje niestandardowe rozwiązania. Ta jej powieść dosyć mi się spodobała, a wciągnęła to na pewno, ale jednak nie należy do najlepszych. Jednak dla każdego fana jest to lektura obowiązkowa, powinien sam wyrobić sobie zdanie na temat tego jakże znanego kryminału.

                Moja ocena: 7/10

Za lekturę dziękuję Grupie Wydawniczej Publicat

18 komentarzy:

  1. jest to lektura w mojej szkole, będę ją omawiać za rok lub dwa. powiem szczerze, że nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To że kocham Agathę Christie powszechnie wiadomo. Natomiast "I nie było już nikogo" bardziej znane pod tytułem "Dziesięciu murzynków" to jedna z moich ulubionych, a jednocześnie najlepszych książek autorki. Ta eliminacja poszczególnych bohaterów i zakończenie godne Christie. Rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
  3. wiem, że pani Christie to swoisty "klasyk", ale jakoś nie przepadam za jej książkami:/

    OdpowiedzUsuń
  4. czytałam :) świetna książka :)
    bardzo fajnie wymyślona historia od samego początku aż do finału :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedna z moich ulubionych tej Autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaczęłam od tej książki swoją przygodę z Agatą Christie. Według mnie książka świetna:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciągle sobie obiecuję, że w końcu sięgnę po książki tej pani, ale gdyby tak doba była dłuższa...

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam tą książkę w bardzo bliskich planach czytelniczych.

    OdpowiedzUsuń
  9. Chcialabym przeczytac wszystkie ksiazki tej autorki:D

    OdpowiedzUsuń
  10. To było moje pierwsze zetknięcie z Agathą Christie :) Bardzo dobra książka.

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja wciąż czekam na czas, żeby w końcu zapoznać się z książkami Christie...:)

    OdpowiedzUsuń
  12. "Dziesięciu murzynków", czy też nowa, poprawna politycznie nazwa "I nie było już nikogo" od dawna za mną chodzi. Muszę w końcu ponownie się za nią zabrac i wrzucic recenzje. Dzięki za mobilizacyjnego kopniaka :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam jako pierwszą tej autorki. Bardzo mi się podobała i do tej pory nie znalazłam lepszego dzieła Christie

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, aż wstyd:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oceniam bardzo podobnie. Byłam dość zawiedziona, jak na pierwsze spotkanie z autorką. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Christie... Jej książki wołają mnie z daleka, kiedy jestem z bibliotece, ale jakoś nie miałam dotychczas możliwości, żeby po nie sięgnąć. Zawsze był większy priorytet czytelniczy. ;) Mimo że kocham kryminały i wiem, że powieści tej pani to kryminały naprawdę z najwyższej półki. Z tego co wiem, są lepsze i gorsze, ale i tak Agata Christie wyrobiła już sobie nieśmiertelną markę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. W młodości (okres gimnazjum ;d) czytałam kilka książek Christie, na tą jednak nie trafiłam, a wydaje się byc ciekawa ;) może w niedalekiej przyszłości odświeżę sobie jej dorobek.

    OdpowiedzUsuń
  18. "I nie było już nikogo" jest tak dobrą powieścią, ponieważ przełamuje konwenanse. Nie ma humorystycznych postaci, żartów oraz spokojnej atmosfery małych miasteczek. Są za to brutalne zbrodnie i zdeterminowany morderca, który bohaterów skazał na śmierć zanim ci przybyli na Wyspę Żołnierzyków.
    Wielką siłą powieści jest także jej nowoczesność- w 1939 kiedy została wydana musiała szokować. Postaci i motywy natomiast w ogóle się nie starzeją. Historia równie dobrze mogłaby mieć miejsce dziś.
    http://piesbaskervillow.blog.pl/2013/03/06/i-nie-bylo-juz-nikog/

    OdpowiedzUsuń